Pokaż wyniki od 1 do 20 z 124

Wątek: najgorsza książka dla dzieci

Mieszany widok

  1. #1
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez natala Zobacz posta
    swietokradztwo, imo, to wydawanie klasykow w takiej formie jak ta powyzej...
    Ale dzieciom na 100% bardziej podobają się te szkaradzieństwa niż np. minimalistyczne ilustracje Julka i Julki. Oczywiście chcemy przekazywać dzieciom dobre wzorce estetyczne, ale nie da sie ukryć - że te kolorowe paskudztwa bardziej do dzieci trafiają. No i to są książeczki dla dzieci przecież i im mają się podobac i je zachęcać do słuchania. Mnie nap. denerwuje - mimo fantastycznej treści - niezbyt zachęcająca forma książek z serii Cała Polska Czyta dzieciom. Papier jak toaletowy, ilustracji mało i są rysowane oszczędnie czarną kreską. Mnie to odpowiada, dzieci są zawiedzione takimi "obrazkami".

    Co wspomnianej wyżej "Podróży do Piaseczkowa" - wczoraj czytałam taki oto wierszyk:

    Braciszka bocian przyniósł mi
    To piekło trwa od kilku dni
    I już doprawdy nie wiem sam
    Co z tym braciszkiem robić mam

    Najgorsze jest w tym wszystkim, że
    Braciszek się bez przerwy drze.
    Ja, gdybym tak straszliwie wył
    Na pewno wnet bym opadł z sił.

    Bez przerwy szarpie, szczypie mnie
    Czy mogę bronić się? O, nie!
    Bo wszystko zniesie starszy brat,
    Ażeby młodszy brat był rad.

    A jednak, chociaż wad ma sto,
    Nikomu bym nie oddał go.
    Byleby bocian umiar miał
    I na nim już poprzestać chciał.

    Dla równowagi zamówiłam dzieciom "Bajki" Mickiewicza - ja je miałam w dzieciństwie i uwielbiałam.

  2. #2
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Budzik Zobacz posta
    Ale dzieciom na 100% bardziej podobają się te szkaradzieństwa niż np. minimalistyczne ilustracje Julka i Julki. Oczywiście chcemy przekazywać dzieciom dobre wzorce estetyczne, ale nie da sie ukryć - że te kolorowe paskudztwa bardziej do dzieci trafiają. No i to są książeczki dla dzieci przecież i im mają się podobac i je zachęcać do słuchania. Mnie nap. denerwuje - mimo fantastycznej treści - niezbyt zachęcająca forma książek z serii Cała Polska Czyta dzieciom. Papier jak toaletowy, ilustracji mało i są rysowane oszczędnie czarną kreską. Mnie to odpowiada, dzieci są zawiedzione takimi "obrazkami".
    no wlasnie niekoniecznie, jak f.ma wybrac co chce zebysmy czytali to wybiera Bobo, albo Julki, albo cos podobnego ostatnio, a potworki leza i sie kurza... mozna spoojnie znalezc cos do jest atrakcyjne graficznie dla dzieciakow, a przy okazji potworkiem nie jest
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  3. #3
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    wolne chusty
    Posty
    4,230

    Domyślnie

    a mój syn ma syndrom inzyniera Mamonia wybiera po prostu to, co zna
    "Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało" W.Churchill

  4. #4
    sylwik
    Guest

    Domyślnie

    O to moja Hania tez miala taki syndrom. Jak miala okolo dwa lata chciala czytac tylko o Noddym. Martynka to bylo pierwsze, na co sie zgodzila, oprocz Noddiego. Potem jakos poszlo.... Ale nadal, jak sie uprze, ze tej ksiazki nie chce.... to nie chce (Mamy Mu nie lubila nigdy.... "nie czytaj mi".....) Za to Lotte uwielbia wrecz. Sama czesto zachowuje sie jak Lotta.

  5. #5
    Chustoguru Awatar gosia2809
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    tu i tam
    Posty
    8,904

    Domyślnie

    mnie rozśmieszył tekst w książeczce o samochodziku policyjnym, jak pani misiowej, czy kotkowej "buchnęli" torebkę, jak czytałam pierwszy raz Filipowi przy śniadaniu to mało nie spadłam z krzesła i do tego momentu nie zdawałam sobie sprawy jakie bzdury są w niektórych książkach, choć sama kupując spędzam w księgarni dłuuuuugie minuty wybierająć wg mnie te najlepsze często z Filipem
    p.s książka przywędrowała od znajomych zupełnie przypadkiem w rękach filipa
    Ostatnio edytowane przez gosia2809 ; 01-08-2011 o 23:16



    Karmiliśmy się 3 lata 3 miesiące i 5 dni

  6. #6
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Melissa Zobacz posta
    a mój syn ma syndrom inzyniera Mamonia wybiera po prostu to, co zna
    mojemu tez sie czasem wlacza - dzis na dobranoc czytalam osiem razy "Lokomotywe" i piec razy Grzesia, co co list mial byl wrzucic do skrzynki... dobrze chociaz, ze Lokomotywe z dwoch roznych ksiazek, przynajmniej obrazki inne poogladalam (i wlasnie mi przyszlo do glowy, ze gdzies jeszcze jedna wersja jest, z ilustracjami Szancera, musze odgrzebac na jutro )
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  7. #7
    Chustomanka Awatar Malina
    Dołączył
    Dec 2009
    Posty
    904

    Domyślnie

    Koszmarkow ksiazkowych na szczescie nie mamy. Sama kupuje ksiazki, a tych kilka od mojej mamy jest ok
    Ale te tony szajsu na polkach w ksiegarniach....


    A krecika z kupa na glowie moja corka uwielbia. Mi tez sie ta ksiazka podoba, ilustracje sa cudne, a temat jak temat, potrzebny. Kupa to codziennosc dla dziecka, jeden z aspektow zycia.

    Poza tym, dzieci wyrabiaja sobie smak od poczatku. I lubia to, co znaja Jesli od samego poczatku sa karmione papka dla oczu, to raczej szanse sa mniejsze, ze polubia ambitniejsze ilustracje.
    Moja niespelna dwulatka miewa fazy na pewne tytuly, niektorych np nie lubi, i zamyka jak tylko otworze. Po czym po paru tygodniach nagle sie okazuje, ze ksiazka staje sie hitem. Dorasta do nich, plus pamieta, ze juz to kiedys widziala.

    Lubi ilustracje i nowoczesne, i te klasyczne, w zaleznosci od tego, co jej w duszy gra. Czarnobiale tez Mysle, ze takiego disneya tez by lyknela. Chociaz jak jestesmy w bibliotece i wybiera sobie to, co chce, to zauwazylam, ze koszmarki laduja z powrotem na polce.
    Kiedys sobie bedzie wybierac bardziej swiadomie. nie mam watpliwosci, ze beda sie jej podobac inne ilustracje niz mi, ze pewnie jej sie nie spodoba kilka/kilkanascie ksiazek z tych, ktore pieczolowicie dla niej wybieram.

    bure 'sloniatko' okazalo sie u nas hitem juz u 1.5roczniaczki, a kolezanka mi mowila, ze to zbyt ambitna ksiazka dla dzieci i bardziej dla ambitnych rodzicow, bez kolorow i w ogole. Jeden z jej synow tez polubil, co jest dla niej szokiem, he he.
    http://www.przytulmniemamo.pl/

    Malinowka wrzesien 2009

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •