Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 56 z 56

Wątek: Mamy mam a chusty :-)

  1. #41
    Chustofanka Awatar marzen@
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    184

    Domyślnie

    Moja mama niby jest za, ale jak przyjdę do niej z dzieciątkiem w chuście, to zaraz chce po wózek pół kilometra lecieć. Pytam "Po co?" "No na spacer z małą iść" "Przecież jest na spacerze!" "No ale w wózku przecież wygodniej.". Tata ciągle pyta czy jej nie za ciasno.

  2. #42
    Chustoholiczka Awatar ktosikowa
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    4,209

    Domyślnie

    Moja tez niby jest za, ale jak przyszłam z mała w chuście to pytała, czemu 'jak królowa w wózeczku nie jeździ".Ano, bo królowa w wózku tylko tatusiowi nie płacze
    Taka-jestem-ładna(nastolatka...ech...)-1999, Nikt-mnie-nie-rozumie(takoż...)- 2000, Brykacz-nad-brykacze- 2004, Trzeba-to-policzyć- 2006, Królewna(królewny NIE sprzątają)-2011,Tylko-sprawdzam! -2012, Żółwina- 2015


    Dziecko jest jak prąd- ma fazy. Nic dziwnego, że u nas są spięcia... Sieć przeciążona

  3. #43
    Chustomanka Awatar kerstin200
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań/Islandia
    Posty
    655

    Domyślnie

    moja mama od razu, na wieść o chuście ucieszyła się i pozazdrościła, że sama nie miała czegoś takiego. potem chodziła zamotana w elastyku i choć nic na ten temat nie mówiła, widziałam, jak rozpływa się dzięki bliskości wnusia. mój tato też skwitował chusty komentarzem, że za ich czasów takiego narzędzia nie było, a przydałoby się. krótko i treściwie (mama uraczyła mnie arcydługą opowieścią o mnie w wersji noworodkowej i niemowlęcej i jak jej ciężko było ze mną bez chusty, bo chciałam ciągle być obok, więc musiała kombinować i przenosiła mnie w dziecięcej wanience, bo w mieszkaniu ciężko było jej manewrować wózkiem, a później byłam niemal przyklejona do jej biodra - i to w czasach zimnego chowu...). moje babcie przeciw, bo "jak Cyganka będziesz chodziła", a teściowie, mimo że tez raczej przeciw, zafundowali mi pierwszą chustę

  4. #44
    Chustofanka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Gliwice
    Posty
    150

    Domyślnie

    U mnie mama na poczatku nic nie mowila, chyba podchodzila do tematu sceptycznie, po m-cach noszenia widzi juz, ze sie mylila
    Najbardziej zaskoczyl mnie ojciec, ktory raczej jest przeciwny wszelkim fanaberiom, a tu jak pierwszy raz zobaczyl moja chuste, zaczal prezentowac jak jego starka (babcia) nosila na biodrze w hacce (na slasku tak kiedys mowili na chuste).
    Tesciowa ciagle nadmieniala, ze ani sie obrocimy, a mala juz sama bedzie biegac i nie bedziemy juz nosic.. cokolwiek mialo to znaczyc
    Jula 27.08.2007
    Tuśka 31.08.2010

  5. #45
    Chusteryczka Awatar Truscaveczka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Podkarpacie
    Posty
    1,891

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Dagula Zobacz posta
    Tesciowa ciagle nadmieniala, ze ani sie obrocimy, a mala juz sama bedzie biegac i nie bedziemy juz nosic.. cokolwiek mialo to znaczyc
    To samo, co i mnie wróżą - że mój Igor niedługo nie będzie chciał już się nosić, bo będzie wolał biegać
    Sarcasm helps keep you from telling people what you really think of them.
    Dziergam Pichcę Ględzę Tłumaczę

  6. #46
    Chustomanka Awatar zewelinal
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Lubuskie
    Posty
    710

    Domyślnie

    moja mama stwierdziła " ja czegoś takiego nie uznaję" , a tata "że wyglądam jak cyganka"
    nie uznają

  7. #47
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    361

    Domyślnie

    moja na poczatku nie byla zachwycona jak zobaczyla jak motam małą...przeszlo jej dopiero jak pojechalismy nad morze i nie musielismy ciagac ze soba wozka, w dodatku nic nas nie ograniczalo, moglismy pojsc wszedzie, gdzie tylko nam sie zamarzylo tylko draznily ja te dlugie ogony, "ja Ci troche utne"
    Ania (30.01.2011)

  8. #48
    Chustonoszka Awatar ewka101
    Dołączył
    Mar 2011
    Posty
    130

    Domyślnie

    moja ma to gdzieś i w sumie chyba nawet nie wiedziała że tak noszę, aż wyjechaliśmy razem i nosiłam akurat w mietku wtedy ale nic nie powiedziała a Teściowa jest na tak a starsze Babcie to jedna widziała w akcji i się Jej podobało
    Doradca Noszenia ClauWi®

  9. #49
    Chustomanka Awatar Georgina
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    1,174

    Domyślnie

    Moja mama początkowo nie była nastawiona entuzjastycznie do chust. Podobnie mój tata. Przeczytał gdzieś, że w USA jakieś dziecko się w chuście udusiło i cały czas bał się, aby to samo nie przytrafiło się jego wnuczce
    Po prawie roku widzą, że chusta jest dla nas niezbędna (długie spacery w terenie, wyprawy w góry, itd.). I moja kochana Mama kupi Jagódce na roczek porządną chustę ... a sobie kupi lekką spacerówkę, aby chodzić z wnuczką na spacery, kiedy ta do niej zawita w gości (wózka nigdy nie bierzemy bo się nie mieści do auta -nas dwoje, dziecko, pies i wózek to już za dużo jak na naszego małego getza).

    Teściowa chustę przyjęła ze spokojem. Widziała w telewizji program o pozytywnym wpływie chustowania na dziecko, więc mu uwierzyła. I nie słyszę od niej żadnych komentarzy

  10. #50
    Chustonoszka Awatar elleth
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    świętokrzyskie
    Posty
    127

    Domyślnie

    Moja mama :co za kolejną fanaberie wymyśliłaś, nie masz co z pieniędzmi robić
    Ojciec nie wie co to chusta
    Moi jeszcze nie widzieli
    Tesciowa a ona z tego nie wypadnie. Ja bym sie bała, alerób jak chcesz (ale mnie skrytykować się boi)
    Teściu jak mówiłam o planach zakupu chusty to standardowe: przywyczai sie do noszenia.
    Po zamotaniu nic bo sie nie odzywamy

  11. #51
    Chustomanka Awatar sheep
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    908

    Domyślnie

    Moja mama na początku patrzyła pobłażliwie - kolejna fanaberia. Ale że młoda grzeczniutko siedziała w chuście - mama nie komentowała.
    Kiedyś młoda przy mamie wpadła w wielką rozpacz, na to moja mama - weź ją zachustuj, tylko szybko

  12. #52

    Domyślnie

    Moja mama jest na NIE. Ile razy przy niej wiążę małą, to się mnie pyta czy znowu będę szła jak cyganka...
    Ostatnio edytowane przez Blanka_1982 ; 29-08-2011 o 12:17

  13. #53
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    8

    Domyślnie

    Ech, to jestem szczęściarą Mama nie tylko jest jak najbardziej za, to jeszcze namawia mnie do kupienia drugiej chusty na zmianę i zaproponowała, że mi do niej dołoży

  14. #54
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Warszawa- Białołęka
    Posty
    267

    Domyślnie

    moi tesciowie sa za i ostatnio tesc jak pare dni nie nosilam to pytal czy jeszcze bede nosic i w ogole bo to takie zdrowe..i w ogole postawa ze to super dla wiezi z dzieckiem i takie tam..
    a moi rodzice poczatkowo nie wiedzieli co i jak...a teraz?przyjechalam do rodzicow 500 km pociagiem sama i z wozkiem i fotelikiem i w ogole obladowana jak wielblad..moja mama tylo czekala juz kiedy z wnuczkiem pojezdi na sacerki i w ogole no i zaczelo sie..maly ie buntuje w gondoli-przy dobrym humorze jak budka opuszczona i widzi to 15 mi n wytrzyma a potem ryczy..no i juz 4 razy bylo tak ze wracalysmy w chuscie a mmaa wozek prowadzila...\no i sie przekonala i mowi ze to tak super, ze tak dobrze miec go blisko siebie..
    a ostatnio stwierdzila ze jk mysmy byly male to ona musiala sobie jakos radzic i nas wozila w wozku ale jakby byly takie rzeczy ostepne to ona pewno by mnie nosila...
    jak pieknie nie?

    i teraz za kazdym razem mnie namawia zebym brala chuste i takie tam

  15. #55
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    To ja się tylko pochwalę, że ostatnio zachustowałam moją Mamę. Bardzo im się obu podobało - i Mamie, i Kasi, która zaraz zasnęła
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  16. #56
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Piaseczno
    Posty
    36

    Domyślnie

    Moja mama jest zachwycona,myślę że jak ogarnę motanie porządnie i nabiorę zaufania to ją zamotam bo ma chory bark i nie może dzwigać ale moja teściowa jeszcze nic nie wiemyślę że będzie za mną latała z matą asekuracyjną i przy najmniejszym ruchu będzie w panice!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •