Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 56

Wątek: Mamy mam a chusty :-)

  1. #21
    Chustomanka Awatar olka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Plewiska/k.Poznania
    Posty
    1,057

    Domyślnie

    I mama i teściowa przeważnie mówią: "w chuście chcesz ją nosić? A może jednak weźmiesz wózek na spacer?..."
    Tak było na początku i jest do teraz. No może moja mama z lekka zmiękła, bo nieraz chce sama nosić małą, ale w MT Uważa, że lepsze niż chusta, która na pewno "wpija się dziecku w nóżki i tamuje krew w żyłach". Sesese
    Zuzu (styczeń 2010), Kalina (wrzesień 2012)
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci, Instruktor masażu Shantala. Bliskość na starcie - ja w sieci
    W Poznaniu też nosimy


  2. #22
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Czeladź/Sosnowiec
    Posty
    925

    Domyślnie

    moja mama raczej podeszła do tego obojętnie, bez rewelacji ani na plus, ani na minus
    za to nie rozumie, po co mi tyle chust


  3. #23
    Chustopróchno Awatar sakahet
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Spain :)
    Posty
    13,372

    Domyślnie

    a moja mama bardzo często mnie pyta, czy jeszcze noszę córę w chuście, czy może już zaczęłam używać wózka?
    no i żebym pomyślała o swoim kręgosłupie i sobie nie zaszkodziła
    generalnie nie ma w niej jakiejś akceptacji i nie tylko dla chust, ale to już inny temat

  4. #24
    Chustoholiczka Awatar kubutkowa
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Reykjavik / Poznań
    Posty
    3,043

    Domyślnie

    Moi rodzice i teściowie zupełnie nie komentują.Uważają chustę za fajne narzędzie ,które warto mieć. Obie mamy dawały się zamotać,sprawiało im to wielką radość.

    Z poczatku tylko mój ojciec podśmiechiwał się nieco z mojego podejścia pt chusta panaceum na zło całego świata ale jak mi przeszło,to i on przestał sobie żartować.

  5. #25
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,570

    Domyślnie

    moi rodzice oboje, pozytywnie, mama kupiła mi manducę i raz nawet sama w niej nosiła. siostra też nosiła często nawet, mojego Maćka
    teściowa sceptycznie, ale bez komentarzy... no co do ilości chust były komentarze, na sczeszcie ona nie wie ile kosztują chusty i i ile tak naprawdę ich mam/miałam bo wciąż się przewijały testowe a i swoje wymieniałam.
    teść żałował ze tego kiedyś nie mieli bo ponoć jak mój mąż jako noworodek miał refluks i strasznie nocami płakał to on go po kilka godzin na rekach nosił w pionie i wtedy taka chusta byłaby jak znalazł.
    a pieluchy wielo -to dziwią się że "w dobie pampersów" mi się chce, ale pozytywnie też.
    Ostatnio edytowane przez panthera ; 29-07-2011 o 12:24
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  6. #26
    Chustoguru Awatar metis1
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    8,030

    Domyślnie

    Moja teściowa nic, bo mnie się boi No i gut!

    Mama za to uznaje, że skoro JA () tak robię, to znaczy, że tak trzeba i że to jest dobre. Wśród moich chust ma takie, które bardziej lub mniej jej się podobają, rozmawiamy o nich.
    Ona akurat zawsze miała w nosie "zimny chów" modny 30parę lat temu (sama pamiętam jak mnie 6-letnią lulała na rękach, tańcując po pokoju, bo nie mogłam zasnąć...). Więc idea jej się podoba, szmaty też i w ogóle...
    Tak sobie pomyślałam, że zamotam jej małą dzis/jutro, bo akurat jedziemy na weekend... Na pewno się ucieszy!
    Ale żartem mówi czasem do małej "cyganiątko", jak ją widzi na moich plecach, tyle tylko, ze bez złośliwości.

    Aha, i chwali się przed znajomymi - przede wszystkim naszymi bajecznie kolorowymi pieluchami, ale chustami też
    http://corallovo.blogspot.com/
    08.2005 06.2010 01.06.2014






  7. #27
    Chustomanka Awatar Tehanu
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    684

    Domyślnie

    Mojej mamie tak generalnie się chusty podobają. Ale cała trzęsie się z troski o mnie i jak raz do roku idziemy gdzieś razem, co chwilę pyta, czy się nie zmęczyłam...
    A mój tato jest ogólnie bardzo powściągliwy, ale wiem, że bardzo mu się to podoba, jest urzeczony szczególnie... bogactwem wzorów i kolorów Gdyby miał nosić, to tylko we francuskiej tęczy

    Natomiast moja teściowa wykrztusiła z siebie słowo "nosidło" dopiero planując wspólną wyprawę na Ślężę. Chusta dla niej nie istnieje - jako pojęcie związane z dzieckiem...
    Nie była zachwycona, kiedy na szlaku spotkaliśmy inną chustomamę i kiedy okazało się, że towarzyszący nam znajomi też swoją młodszą córę nosili kiedyś w chuście

  8. #28
    ChustoTata Awatar jahckal
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Józefów
    Posty
    139

    Domyślnie

    Moja teściowa

    Mama też za

  9. #29
    Chustofanka Awatar elson
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    273

    Domyślnie

    Moja mama jest ambiwalentna, choć bardziej na nie jak mnie widzi w akcji na spacerze albo jak widzi, że zostawiam wózek i postanawiam iść tylko z chustą. Życzyłaby sobie żebym odkładała śpiąca Asię do wózka i wtedy przychodzą jej różne argumenty: że skulona, że się męczę, przeciążam kręgosłup, że to niepotrzebnie itp. Ale jak kiedyś nie miałam chusty a potrzebna była to mi sama wynalazła zamiennik w postaci prześcieradła.
    Teściową staram się widywać rzadko, więc nie ma za bardzo okazji do komentarzy, nie widuje mnie teraz zachustowanej. Jestem pewna, że gdyby było inaczej (Boże broń!) to byśmy się w tym temacie ścinały nie raz. Jak nosiłam Wojtka, próbowała interweniować, żebym dziecko tylko wózkiem wiozła, bo w jej okolicy był wtedy odpust i chyba nie chciała, żeby sąsiedzi takie cudo oglądali. Posłuchałam połowicznie i wyjechaliśmy na spacer wózkiem... a efekt był taki, że po chwili wózek jechał pusty a Wojcio podziwiał odpustowe plastiki w chuście na biodrze. Na marginesie dodam, że kiedyś próbowała mnie namówić, żeby starszy synek, Kubuś (wówczas ok. 2-letni) wyszedł do drugiej babci bez okularów korekcyjnych bo... babcia powie innym. Olać i robić swoje
    Kubuś 2005, Wojtuś 2008, Joasia 2011 ...

    http://chusty.info/forum/showthread....36#post1503336

  10. #30
    Chusteryczka Awatar grazyna
    Dołączył
    Apr 2011
    Posty
    1,795

    Domyślnie

    I rodzice i teściowie podchodzą bardzo pozytywnie do tematu chust, a moja mama ostatnio opowiadała mi przejęta, że widziała zachustowaną mamę, ale szmata była niedociągnięta i dziecko wisiało, także jest dobrze .

  11. #31
    Chusteryczka Awatar Truscaveczka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Podkarpacie
    Posty
    1,891

    Domyślnie

    Moja matka uważa, że to nienormalne, szkodliwe, zrobię krzywdę sobie i dziecku, z wózka by więcej widział, opóźniam jego rozwój oraz powinnam robić jak wszyscy.

    Moja teściowa podchodzi do chust, KP, AP z entuzjazmem. Plus, chce dołożyć każdemu, kto myśli inaczej. To jeden z powodów, dla których nasze matki (moja i męża) nie poznały się jeszcze, choć jesteśmy razem 14 lat
    Sarcasm helps keep you from telling people what you really think of them.
    Dziergam Pichcę Ględzę Tłumaczę

  12. #32
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    u nas wszyscy sa bardzo pozytywnie nastawienie do chust, młodzież noszona jest przez dziadków, bo nawet prababcia jest motana
    Oczywiście teściowie od początku marudzili ale szybko im przeszło, zresztą troszkę pracy to nas kosztowało, ostatecznie to moje dzieci

    Moja mama widziała w noszeniu wielką szansę dla wcześniaka zdechlaka, młoda szybko została "wyprowadzona" i tu bardzo duża zasługa szmat i nosideł; mogłam też zbudowac prawdziwą więź z córką bo po tych wszystkich przejściach po proastu "tego" nie czułam
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  13. #33
    Chusteryczka Awatar cynthia
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    1,676

    Domyślnie

    u mnie to była wielkie ZA jak byłam w ciąży tj wzięłam mamę dla towarzystwa na warsztaty chustowe w 9 miesiącu ciąży i mama była zachwycona wszystkim i szmatami i Agnen i jej Alicją i stwierdziła że genialnie i w ogóle świetnie
    a później urodziła się Maria
    i już z Marią było że może jednak w wózku jej będzie wygodniej? może jednak kupicie ten wózek? itd itp aż do momentu jak zobaczyła jak Marię podczas kolki wsadzam do szmaty - i od tamtej pory uważa że widzi że to jest ok i nie ma nic przeciwko...
    tylko teraz oczywiście dostałam wózek (tj kupiliśmy wóz mamie bo się młodą zajmowała jak ja pisałam mgr ale zawsze był u mamy) i niemam dźwigać Marii bo przecież jest ciężka

    ale na spokojnie podchodzi do tego że wózek jak i łóżeczko robi za magazyn rzeczy dziwnych ;D

    no i sama też Marię parę razy motała
    Poznań w chuście zaprasza!!!

  14. #34
    Chustonoszka Awatar Luna
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Brzeg
    Posty
    146

    Domyślnie

    Dla mojej Mamy każdy sposób na uspokojenie dziecka jest dobry. Dlatego zaakceptowała noszenie Teściowa za każdym razem ma dużo do powiedzenia i powód do zamartwiania się: czy chusta nie uciska nóżek, czy Małej jest wygodnie w chuście, no i szkoda, że ja muszę ją tak dźwigać, bo ona chętnie by ponosiła wnuczkę...
    I chyba o to najbardziej się rozchodzi

  15. #35
    Chustoholiczka Awatar guzik
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    5,898

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasia.234 Zobacz posta
    hehe, ja od czasu jak noszę w chuście przestałam narzekać na bóle kręgosłupa
    ja nie narzekam lubię nosić. A Tacie się podoba, tylko się martwi, jak to tata

    a ostatnio mama dała mi do tel. koleżankę- ta pytała o chusty.
    I wytłumaczyłam jej, że w chuście przodem do świata się nie nosi- o wpływie na kręgosłup itp i chyba podziałało
    Ostatnio edytowane przez guzik ; 31-07-2011 o 13:20
    Marysia16.09.2010, (*)2011,Ryś 2.09.2019, Helenka 7.05.2021

  16. #36
    Chustonówka
    Dołączył
    May 2011
    Posty
    12

    Domyślnie

    moja teściowa ostatnio delikatnie dała mi do zrozumienia, że jednak chusty dla niej są na nie a to dlatego, ze " bała by się, że się potknie", za to moja mam na początku była na nie, ale szybciutko się przekonała, ze G lubi być zamotany i, że mu tam dobrze i tak czasami wygląda jakby sama chciała się zamptac

  17. #37
    Chustonoszka Awatar traschka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    91

    Domyślnie

    I mama i teściowa zachwycone chustami. Nawet się nie spodziewałam, że aż tak pozytywnie się do tego odniosą! O chuście wspominałam jeszcze w ciąży i obie wiedziały, że zbieram na pierwszą chustę (choć były w szoku, że to tyle kosztuje. Na urodziny teściowa wcisnęła mi do ręki 100zł ze słowami - "masz, dołóż sobie do chusty"

  18. #38
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Charleston, SC
    Posty
    359

    Domyślnie

    Nie mam tesciowej. Moja mam na wiesc o chustach stwierdzila, ze to amerykanski wynalazek hehe Na wlasne oczy zobaczyla zamotana wnuczke w 8 mcu, kiedy bylysmy w odwiedzinach. Spacer z mala byl na wielki plus niz przedzieranie sie wozkiem przez kilometrowe zaspy.

  19. #39
    Chustonówka Awatar Kefka
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Krakowie
    Posty
    46

    Domyślnie

    Moja mama jest totalnie za, sama była kilka razy zamotana z Bernasiem i kiedyś żaliła się, że szkoda, że za jej czasów nie było tego bo z czwartego piętra to koszmar z wózkiem i drugim dzieckiem... Teściowa była przeciwna dopóki w telewizji Trwam nie było pozytywnego programu na temat chust. Wtedy przyjechała podekscytowana i postanowiła kupić chuste (na szczęście dała kase bo kolorystycznie to my się kompletnie nie dogadujemy...) Teraz wszystkim opowiada jaki Bernaś to chuścioszek

  20. #40
    ChustoTata
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Warszawa Bielany
    Posty
    15

    Domyślnie

    Ha a ja jakis czas temu jak bylismy u teściów we troje motałem teściową Ona jest raczej za. I jak już miala Kubę na sobie, to była bardzo zadowolona. Jedyne czego nie chciała zrobić, to oderwać od niego ręce. Bała się, że spadnie.

    za to moja mama, to tylko, ale go za mocno tak przywiazałeś, jemu nie za dobrze chyba w tym, o rączką rusza, że mu źle. No takie tam ale kto by jej tam słuchal

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •