Kurde, ja tez chustuję drugie dziecko, i spróbowałam plecaka ostatnio, ale raz że Zoi się nie podobało (ona w ogóle nie lubi wiązań gdzie panel idzie poprzecznie, tylko 2x ostatnio u nas idzie), a dwa, że ja nie czuję potrzeby... Jak w domu chcę coś robić, wole ją mieć na biodrze, na spacerach z przodu...
Mam wrażenie, że lubię przedłużać ten czas, gdy dziecko jest malutkie. Są takie kamienie milowe, jak rozszerzanie diety, koniec karmienia piersią, odpieluchowanie, i wrzucanie na plecy.
Ja czuję, że to pomału koniec malych zarzyganych niemowląt w naszym domu, i się napawam wszystkim

Pewnie będę ją nosić z przodu do 3. urodzin
