Właściwie chcialam napisać to samo co Aniflodanasz pierwszy plecak był jak młody miał 2 tyg, wrzucanie z tobołka (do tej pory tak go wrzucam na plecy). Kluczem do sukcesu jest dociągnięcie idealne
![]()
Właściwie chcialam napisać to samo co Aniflodanasz pierwszy plecak był jak młody miał 2 tyg, wrzucanie z tobołka (do tej pory tak go wrzucam na plecy). Kluczem do sukcesu jest dociągnięcie idealne
![]()
Kusicie dziewczynybędę dziś próbować, wszka moja Martynka ma już 3 miesiące
![]()
Ala (15.04.2007) Martyna (18.04.2011) i 2 Maluszki[*]
No właśnie, i ja czuję, że sobie popróbuję jak mąż będzie w domu. Młody wkrótce skończy 4 miesiące![]()
Dorota i trzech muszkieterów '03, '05, '11
Ja odważyłam się wczoraj, Młoda już duża, bo prawie czteromiesięczna
Szybko rozwiązałam, bo jednak luzy były dość poważne, ale jestem z siebie dumna że w ogóle udało mi się wrzucić na plecy. Dzisiaj ćwiczeń ciąg dalszy, moja Mama służy za asekurację
![]()
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
ja wczoraj poległam z moją miesięczną Sońką.
zarzuciłam ją na plecy ale dalej nie wiedziałam co począć z takim maleństwem.
będę jeszcze próbować, bo niewygodnie mi z nią z przodu kiedy muszę zajmować się chłopakami i domem.
złotowłosa i trzy misie
<3 <3 <3
Jestem świadoma niedociągnieć (nomen omen) tego plecaka, ale udało mi się wrzucić Idalię
Ona sztywna już i duża, ale myślałam że się nie da. Kornelię wrzucałam sama jak miała bliżej roku
![]()
Mój syn jest dwa tygodnie starszy od Twojej Idy, ale nie wychodzi nam to wiązanie, chyba wybiorę się na warsztaty, żeby ktoś mi łopatologicznie to pokazał, bo oglądanie po raz n-ty filmików nic nie daje (jak oglądam to wydaje mi się banalne, a potem zdarzam się z rzeczywistością).
Dziewczyny podziwiam. Mój wczoraj skończył 2 miechy, nadal ćwiczę kieszonkę...do kangurka jeszcze nie doszłam...a na plecy????Daleka droga...Ale mnie doradca uczyła, że plecaki dopiero kiedy samodzielnie trzyma główkę, więc nawet nie myślałam ze można wcześniej
.
ja młodego wrzuciłam, jak miał niecałe 5 miesięcy
dziecka nietrzymającego główkę nie zarzuciłabym, bałabym się, szczerze mówiąc
ja wrzucam i wiążę tak jak tu i najlepiej mi wychodzi w ten sposób
http://www.youtube.com/watch?v=3KAC7WCfPIs
małej jednak nie za bardzo się podoba więc wrzucam ja na trochę i odkładam, ale ona ogólnie niechustowa jest![]()
Aś, Julek '08 i Alik '11
Ja stchórzyłam... tzn. nie dałam rady zarzucić młodego na plecy. Za to mój małż jak zobaczył, co cuduję, zabrał i i chustę i Ignasia i sam kazał się zawiązaćPierwszy raz w życiu! Do teraz jestem zszokowana
Może coś z niego jeszcze wyrośnie
Ja natomiast na razie chyba próby plecaczkowe odroczę
![]()
przylazłam się pochwalić
wrzuciłam 7-tygodniową Sońkę w prosty plecak. dumna jestem z siebie jak paw (rocznicowy hehe).
stwierdzam jednak, że nosić takie maleńkie dziecko na plecach jest trudniej niż duże. jak już ją zarzuciłam, to nie wiedziałam jak ją tam odnaleźć na tych plecachmusiałam się nieźle nagimnastykować.
złotowłosa i trzy misie
<3 <3 <3