Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 59

Wątek: Wrzuciłam! Plecak a dziecko nietrzymajace głowy.

  1. #21
    Chusteryczka Awatar anifloda
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    2,520

    Domyślnie

    Jak to każdy inaczej odczuwa! Kostka, który był właściwie pierwszym moim chustowym dzieckiem (Helenę też bardzo dużo nosiłam ale w chustotorbie, więc z oczywistych przyczyn na biodrze, nie na plecach) wrzuciłam na plecy jak miał trzy miesiące i od tego momentu jestem totalnie zakochana w tym sposobie noszenia. Dla mnie to kwintesencja macierzyństwa. Uwielbiam i wcale nie kojarzy mi się z noszeniem starszego dziecka, jako że nosiłam tak już malutkie niemowlaczki.
    Sposób noszenia jest megawygodny, bezpieczny, zwłaszcza przy gotowaniu i lepszy dla kręgosłupa matki. Jak mam wybór, zawsze wrzucę na plecy.

    Niemniej jako doradca też mówię początkującym, że na plecy można wrzucać od kiedy dziecko pewnie trzyma główkę, głównie dlatego, że wrzucanie na plecy dziecka nietrzymającego główki i dociąganie na nim chusty wymaga wprawy, lepiej jeśli wcześniej nosiło się już na plecach starsze dziecko.
    Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)

    W Poznaniu też nosimy!
    anifloda kontra nitki

  2. #22
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    A ja ubolewam, że tak długo zwlekałam z plecakiem ...

    Teraz Synio ma etap niesamowitej ruchliwości i ciężko mi debiutować z Nim fikającym na plecach- strasznie się boję.

    A plecak pożądany ponad wszystko, bo Młody nad wyraz marudny ostatnimi czasy (ząbkowanie i Bóg wie co jeszcze ...), mam z przodu coraz większe trudności z umieszczeniem Go tak, by swobodnie głową ruszać- urósł... No i Córcię mogłabym naprawdę swobodnie przytulać, o robotach domowych nie wspomnę ...

    Cóż, drugie dziecko, ale pierwszy Chuścioch... Ostrożna byłam ...


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  3. #23
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Jak idę z Idalią na spacer, tak po prostu, to jest z przodu, bo mam do niej lepszy dostęp i ciągle ją całuję. Ale jak idę na zakupy i potrzebuję swobody to wrzucam na plecy...

    A dzisiaj motałam na plecach w krzaczorach Bo mi się zbiesiła na spacerze. Dzieć na plecach, wózek pusty Ona mi to ciągle robi

  4. #24
    Chusteryczka Awatar wrapsodia
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Erlangen Niemcy /czasem Wawa/Jarosław/Klimontów
    Posty
    1,682

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olik Zobacz posta
    Jak idę z Idalią na spacer, tak po prostu, to jest z przodu, bo mam do niej lepszy dostęp i ciągle ją całuję. Ale jak idę na zakupy i potrzebuję swobody to wrzucam na plecy...

    A dzisiaj motałam na plecach w krzaczorach Bo mi się zbiesiła na spacerze. Dzieć na plecach, wózek pusty Ona mi to ciągle robi
    Często ostatnio widzę takie akcje Ja cieszę się że na spacerówkę wydałam mało kasy bo użylam jej przez przeszło 2 lata może 5 razy??
    Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis

    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci



  5. #25
    Chustonówka Awatar aniczka
    Dołączył
    Jun 2011
    Posty
    27

    Domyślnie

    Ja próbowałam ładować moją małą (obecnie 4 miesiące) na plecy spod pachy, ale nic nie wychodziło. Była za nisko, albo krzywo, albo w ogóle nie mogłam sobie z chustą poradzić.
    Kilka dni temu ośmieliłam się wrzucić z tobołka, górą i - o dziwo - dużo lepiej się wiązało i dociągało. Udało się nam przetestować plecak prosy i ten z połami spod pachy (hanti czy jakos tak) - jak mnie ktoś w domu pstryknie, poddam się chętnie ocenie

  6. #26
    Chusteryczka Awatar grazyna
    Dołączył
    Apr 2011
    Posty
    1,795

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olik Zobacz posta
    Jestem świadoma niedociągnieć (nomen omen ) tego plecaka, ale udało mi się wrzucić Idalię Ona sztywna już i duża, ale myślałam że się nie da. Kornelię wrzucałam sama jak miała bliżej roku

    Mój syn jest dwa tygodnie starszy od Twojej Idy, ale nie wychodzi nam to wiązanie, chyba wybiorę się na warsztaty, żeby ktoś mi łopatologicznie to pokazał, bo oglądanie po raz n-ty filmików nic nie daje (jak oglądam to wydaje mi się banalne, a potem zdarzam się z rzeczywistością ).

  7. #27
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    183

    Domyślnie

    ale mi narobiłyście "apetytu" na to wiązanie. Małż w domu, to chyba spróbujemy jak się dzieć obudzi.

  8. #28
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez makatka Zobacz posta
    ale mi narobiłyście "apetytu" na to wiązanie. Małż w domu, to chyba spróbujemy jak się dzieć obudzi.
    Mi wczoraj wreszcie dobrze wyszło zarzucenie i wiązanie (czwarta czy piąta próba) - pierwszy raz zarzucałam sama, bez asysty, i chyba jakoś psychicznie pomogło - wyszło naprawdę sprawnie i fajnie
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  9. #29
    Chusteryczka Awatar atelka
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    2,901

    Domyślnie

    ja wrzucam i wiążę tak jak tu i najlepiej mi wychodzi w ten sposób
    http://www.youtube.com/watch?v=3KAC7WCfPIs

    małej jednak nie za bardzo się podoba więc wrzucam ja na trochę i odkładam, ale ona ogólnie niechustowa jest
    Aś, Julek '08 i Alik '11

  10. #30
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    183

    Domyślnie

    Ja stchórzyłam... tzn. nie dałam rady zarzucić młodego na plecy. Za to mój małż jak zobaczył, co cuduję, zabrał i i chustę i Ignasia i sam kazał się zawiązać Pierwszy raz w życiu! Do teraz jestem zszokowana Może coś z niego jeszcze wyrośnie Ja natomiast na razie chyba próby plecaczkowe odroczę

  11. #31
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    przylazłam się pochwalić
    wrzuciłam 7-tygodniową Sońkę w prosty plecak. dumna jestem z siebie jak paw (rocznicowy hehe).
    stwierdzam jednak, że nosić takie maleńkie dziecko na plecach jest trudniej niż duże. jak już ją zarzuciłam, to nie wiedziałam jak ją tam odnaleźć na tych plecach musiałam się nieźle nagimnastykować.
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

  12. #32

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez makatka Zobacz posta
    Za to mój małż jak zobaczył, co cuduję, zabrał i i chustę i Ignasia i sam kazał się zawiązać (

    to o mnie, ale bez "sam kazał się zawiązać" Mąż (mega chustotata) zabrania mi wrzucać małą na plecy Jak go nie ma to czasem ćwiczę, nie mam problemu z wrzucaniem jej w tobołku, ale jej się to chyba nie podoba, bo się wierci i awanturuje. Ale ja nie dam za wygraną

  13. #33
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Jaki bliski mi wątek... Ciągle takie dziś odkrywam .

    Gratuluję sukcesów, tym, które mogą się nimi pochwalić. Ja sama sukcesem mogę nazwać jedynie fakt, że się nosimy plecaczkowo już regularnie i nawet wczoraj był na spacerze pierwszy plecaczkowy sen !

    Ale poza tym... ...

    Technicznie ciągle jestem do d..., zawsze jest w tych moich plecakach coś nie do końca idealnie i mój Chuścior jeszcze mocno niezdyscyplinowany...

    Muszę motać Go błyskawicznie, by nie utracić reszty włosów, która mi po dwóch ciążach i karmieniach została, a błyskawiczne motanie w moim wykonaniu ...

    Poza tym ciągle uniesienie Synka na rączkach i rozglądanie się też dociagania nie ułatwia.

    Patrzę na filmiki instruktażowe z tymi cudownie spokojnymi dzieciaczkami i zastanawiam się, czy ja takiego etapu doczekam?...


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  14. #34
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,471

    Domyślnie

    ze starszą spróbowałam kilka razy, ale ciągle mi chusta spod tyłka wyjeżdżała, a że miałam nosidło, to przesiadła się do nosidła. Za to młodszego wrzuciłam na plecy jak miał skończone 4 miesiące (w każdym razie mam zdjęcia sprzed Sylwestra przy garach z młodym na plecach ) - wpierw ćwiczyliśmy plecak Hanti, potem przeszliśmy na prosty - i odkryłam nowy wymiar macierzyństwa. Jakiś czas później praktycznie przestałam go nosić z przodu, zwłaszcza, że synek waga ciężka. Teraz docenił swobodę osobistą i niestety się za nic nie daje zatobołkować, co najwyżej szybkie włożenie do nosidła się udaje.

    Następne pewnie pójdzie na plecy jeszcze szybciej, zwłaszcza, jeśli stosunkowo szybko się przytrafi
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  15. #35
    Chustomanka Awatar olka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Plewiska/k.Poznania
    Posty
    1,057

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez anifloda Zobacz posta
    Niemniej jako doradca też mówię początkującym, że na plecy można wrzucać od kiedy dziecko pewnie trzyma główkę, głównie dlatego, że wrzucanie na plecy dziecka nietrzymającego główki i dociąganie na nim chusty wymaga wprawy, lepiej jeśli wcześniej nosiło się już na plecach starsze dziecko.
    Ja podobnie. Trudno mi wyobrazić sobie rodzica, który dopiero uczy się pierwszych wiązań i jest lekko przestraszony całą sytuacją, gdy zawiązuje dziecko z przodu, a co dopiero, gdyby na sam początek zaproponować mu noszenie noworodka na plecach! Często spotykam się z rodzicami, którzy mają już jakieś doświadczenie w noszeniu, a na plecak robią wielkie oczy
    Dlatego też doradzam rodzicom by poczekali z plecakiem. Ważna jest sama gotowość rodzica do manewrowania dzieckiem na swoich plecach, a do tego potrzeba dużego oswojenia się z chustą i z samym maleństwem.
    Zuzu (styczeń 2010), Kalina (wrzesień 2012)
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci, Instruktor masażu Shantala. Bliskość na starcie - ja w sieci
    W Poznaniu też nosimy


  16. #36
    Chustonoszka Awatar mymmeli
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Warszawa - Śródmieście
    Posty
    67

    Domyślnie

    Zainspirowałyście mnie Odważyłam się spróbować z Alą i coś mi nawet wyszło Niedociągnięte strasznie, ale i tak o niebo lepsze niż pierwsze próby kieszonki. Będę ćwiczyć!
    Alicja 27.02.2011

  17. #37
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    miasto
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    a nie powinno sie poczekac z tym plecakiem az dziecko zacznie pewnie trzymac glowke? czyli do ok. 3 miesiaca?
    ja bym sie bala
    ze juz nie wspomne, ze moze sie dziecku ulac, moze sie zakrztusic.
    Dziwny pomysl jak dla mnie poki co...

  18. #38
    Chustoholiczka Awatar pszczoła
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    3,950

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pania Zobacz posta
    ze juz nie wspomne, ze moze sie dziecku ulac, moze sie zakrztusic.
    a jak masz dziecko z przodu, to sie nie krztusi i nie ulewa?

    dziewczyny pisały o trzymaniu głowy juz, ze szybciej to dla zaawansowanych raczej

    no i nosi kto chce, nie boi się i ma potrzebę. Ja nie noszę.
    wspieram w rodzicielstwie

    Doradczyni Noszenia ClauWi®
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  19. #39
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    miasto
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    no ulewa, ale ja to widze od razu

  20. #40
    Chusteryczka Awatar anifloda
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    2,520

    Domyślnie

    Trzymające główkę też ulewa i się krztusi. I na plecach, tak jak na brzuchu, trudno tego nie zauważyć. Po pewnym czasie jest się tak zgranym z dzieckiem, że czuje się, kiedy zasypia, chce zejść, coś je uwiera i trzeba np. zmienić trochę pozycję, zanim się jeszcze odezwie.
    Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)

    W Poznaniu też nosimy!
    anifloda kontra nitki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •