Pokaż wyniki od 1 do 20 z 56

Wątek: Dzieci na plecach w trakcie wiązania- czy tez Wam się tak miotają?!

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Szczecinek
    Posty
    9

    Domyślnie

    Widzę, że nie tylko ja mam z plecaczkiem kłopot, tzn z zawiązaniem w niego mojego szczęścia. Nijak moja Zosia nie chce współpracować, bo wokoło kręci się młody, a ona musi widzieć go i co on robi. Będę musiała wysłać go z tatusiem na spacerek, do piachownicy itp. żeby pokombinować korzystając z Waszych rad.
    Ania mama Zosiaczka (08.2010), Marcinka (04.2008), Emilki (11.2013)

  2. #2
    Chustomanka Awatar Aniika
    Dołączył
    Oct 2010
    Posty
    702

    Domyślnie

    ja nie umiem zarzucac dziecka, wiec postapilam tak jak w instrukcji, posadzilam, omotalam i wsadzilam na plecy. Jak zarzucalam, to mala koniecznie chciala ciagnac moje wlosy, a z pozycji siedzacej, dalo sie dobrze otulic rece. Tylko ja musze odpowiednio wysoko posadzic, bo na razie robie to dosyc nisko, ale cwicze od niedawna. Macie jakies patenty.
    Moje dziecko lubi byc na plecach i usypia sie o wiele szybciej niz z przodu, moze mniej mu mlekiem pachne? Jak mi to plecakowanie idzie?
    Ostatnio edytowane przez Aniika ; 02-08-2011 o 20:51 Powód: usunelam fotke

  3. #3
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    My sie nosimy juz teraz tylko w plecaczku prostym, i nie było łatwo. Na początku sadzałam młodego na fotelu na chuście. Teraz wkładam go sobie z biodra, jak ma za dużo energii to daję mu w łapę np chrupka. Tu jest fajny filmik http://www.youtube.com/watch?v=gEEtobj2b6o

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  4. #4
    Chustoholiczka Awatar kubutkowa
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Reykjavik / Poznań
    Posty
    3,043

    Domyślnie

    Dirk, przyznam ,że nie przeczytałam całego wątku ale pocieszę cię,że ten lęk, niezgrabność ,brak współpracy jest zupełnie normalny.W kązdym razie ja tez to przechodziłam.Wkurzałam się,bo nie potrafiłam ni dudu zawiązać porządnego plecaka,ciągle mi gdzieś luzy wyłaziły. Dziecko się miotało, podnosiło na rękach i co tylko.Sząłu można było dostać. Bardzo to było frustrujące.

    Ale w końcu nabrałam wprawy i teraz Toch się rozpłaszcza na moich plecach jak tylko go zarzucę, mota się w 3 min.Głowa do góry!

  5. #5
    Chusteryczka Awatar AS
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    1,729

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kubutkowa Zobacz posta
    Czy mówisz o ślicznej,eterycznej blondynce?
    Tak, Kubutkowo, tejże samej

    Cytat Zamieszczone przez kubutkowa Zobacz posta
    Dirk, przyznam ,że nie przeczytałam całego wątku ale pocieszę cię,że ten lęk, niezgrabność ,brak współpracy jest zupełnie normalny.W kązdym razie ja tez to przechodziłam.Wkurzałam się,bo nie potrafiłam ni dudu zawiązać porządnego plecaka,ciągle mi gdzieś luzy wyłaziły. Dziecko się miotało, podnosiło na rękach i co tylko.Sząłu można było dostać. Bardzo to było frustrujące.

    Ale w końcu nabrałam wprawy i teraz Toch się rozpłaszcza na moich plecach jak tylko go zarzucę, mota się w 3 min.Głowa do góry!
    Jakbyś o mnie pisała... Jest dla nas nadzieja, mówisz? Że jeszcze kiedyś się nacieszę przerzucaniem przedłużonej ciąży na plecy?
    Ania - dawniej AS_MS_?, mama MichuChichu 22.11.2008 i Manfreda-Mandziuka vel Borysa Szyca 28.10.2010
    i

  6. #6
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    188

    Domyślnie

    Dirk gratulacje robisz postępy, myśmy na podobnym etapie, choć od soboty nie próbowałam bo małej znowu zęby dokuczają i stan podgorączkowy ma. Też mam ciągle jakieś luzy i boję się ręki z pod pupy wyciągać, żeby mi dołem nie wypadła. Też mam problem z zarzucaniem, z kanapy nie bardzo bo jeszcze sama nie siedzi, więc ją górą przekładam, z tobołka mi nijak wychodzi.
    Trzymam mocno kciuki oby szło coraz lepiej Pio będzie na pewno lepiej współpracować przy kolejnych próbach



  7. #7
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    O, widzę, że ogólnie mamy ruch wokół nauki plecaczka- nie tylko na tym wątku ...

    kubutkowa, dzięki za słowa otuchy !

    Nie ustaję w wysiłkach, codziennie coraz lepiej, muszę rzec nieskromnie, a skromnie to tyle, że do ideału jeszcze daleka droga ...

    W każdym razie Pio oswaja się z nową sytuacją, ja nabieram śmiałości i jest szansa na lepsze dociąganie- dziś umyliśmy razem furę naczyń, powiesiliśmy jedną pralkę i pospacerowaliśmy sobie po mieszkaniu i tylko nieustannie umykająca spod pupy chusta była problemem ...

    Fakt, że Pio był w samym pampku, a u bardziej doświadczonej koleżanki widziałam, że to sprzyja "poślizgowi" chusty spod pupy. Niemniej na pewno lepiej doświadczone Mamy mają na to patent; wskazówki baaaardzo mile widziane ...

    Ale dociągnięcie było o wiele lepsze, no i stanowczo tybetan na wykończenie to jest to !

    No i muszę Pio wyżej wiązać, by coś widział poza bokami oraz poły na nóżkach wiązać nie w dołach podkolankowych, jak mi się wydawało, że ma być ... - lektura sąsiednich wątków ...

    Pio na razie uniesiony na rączkach przegląda się w lustrze w trakcie wiązania, ale już jest spokojniejszy. Tak w ogóle dziś bez reszty zafrapowała Go moja klamra .


    Ametyst, niezła jesteś... ja się boję górą przerzucać (choć nieźle "ekwilibrytycznie" wyciągam bokiem Piotrasa z chusty- czytaj: dziwacznie ). A mój Piotras tez nie siedzi- dlatego tak długo zwlekałam z plecakiem (za długo !)...

    Ja Go kładę na chuście, na kanapie właśnie i podciągam na plecy- dziś tak nam to poszło, ze aż musiałam Synia obniżyć nieco, bo prawie mi na barkach siadł...

    AS, a jak tam u Was po konsultacjach ze specem w temacie ?


    Trzymam kciuki za Was obie, Dziewczyny i za Wasze Chuścioszki .

    I jak macie mądre rady jakoweś na uciekanie materiału spod pupki w trakcie noszenia- kłaniam się nisko i proszę o dzielenie się !!!


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  8. #8
    Chusteryczka Awatar AS
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    1,729

    Domyślnie

    Dirku, widzę, że u Was z każdym dniem ku lepszemu idzie, brawo!

    U nas nadal nie za dobrze i właściwie stanęłam w miejscu, bo nie wiem, jak sprawę rozwiązać.
    Z jednej strony dociąganie idzie mi coraz sprawniej, Maniu spokojniejszy, materiał siedzi pod pupą, ale... do czasu. Kiedy prowadzę całą połę po nóżce, to fajnie przytrzymuje materiał, dziecię siedzi na krzyżu z chusty, ale pupka za nic w świecie nie jest wpadnięta. Jak podciągnę kolanka, żeby pupa wpadła, to po około kwadransie do pół godziny poła przesuwa się do dołu podkolanowego, a materiał zaczyna uciekać.
    Ania - dawniej AS_MS_?, mama MichuChichu 22.11.2008 i Manfreda-Mandziuka vel Borysa Szyca 28.10.2010
    i

  9. #9
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Dziewczyny!!!

    Za nami pierwszy plecaczkowy spacer !

    Cudownie !


    Wszystkie szczegóły za jakiś moment, teraz nie mogę dłużej pisać, ale nie mogłam się oprzeć, by nie donieść o tym przełomowym fakcie !!!


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  10. #10
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    188

    Domyślnie

    Super!!! Cieszę się że udało się na spacer w plecaczku wyjść



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •