Moja Julka nigdy nie polubiła wiązania na plecach - zawsze wolała z przodu - face to face.
Mi najłatwiej było posadzić ją na chuście, kucnąć przed kanapą i wtedy na plecy. Obecnie dziecko zakładane na plecy trzyma mnie rękami za szyję powodując wytrzeszcz oczu i bezdech...