Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 48 z 48

Wątek: ...bo się przyzwyczai...

  1. #41
    Chusteryczka Awatar schiselle
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Radom
    Posty
    2,245

    Domyślnie

    wczoraj pierwszy młodego zamotała...od razu w kimonko poszedł a jak byliśmy na spacerze to oczy jak pięciozłotówki i patrzył na wszystko dookoła Jo generalnie bardzo ciekawski i samo noszenie mu nie starcza, on musi wszystko oglądać ma 7 tyg, co będzie potem... koleżanka oczekuje dziecka na wiosnę jak nas zobaczyła już myśli o kupieniu chusty, a druga bez dzieci chce kupić własną, żeby moje dziecię ponosić ale nie dam a M albo się z tym pogodzi albo sam będzie targał pusty wózek jak tak lubi pchać, bo Jo w chuście zostaje
    Jo 2011 Al 2017 ​Ga 2019

  2. #42
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Ha, a co z nieodkladalnymi dziecmi? Moj spedzil pierwsze 3-4 miesiace na rekach praktycznie non stop, spal tez na rekach w dzien, bo nie dalo sie go odlozyc. Alternatywa byloby niespanie w ogole (i ryk). W nocy z nami
    Maz na szczescie uwaza noszenie w chuscie za oczywista oczywistosc, aczkolwiek podsmiewa sie z chust jako takich, czyli glownie z ich dlugosci i stylu wiazania, bo on umie tak po swojemu, czyli po afrykansku

  3. #43
    Chustonówka Awatar chiquitka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    24

    Domyślnie

    wiedziałam, że dobrze Wam pójdzie...gratuluję udanego pierwszego motaniatak trzymaj!!!

    jeśli chodzi o oglądanie to nie ma zmartwienia bo z czasem zmienia się wiązania żeby dzieć widział właśnie tyle ile potrzebuje. Poza tym zauważyłam, że to czy mały śpi czy się rozgląda zależy u nas trochę od dnia ale w dużej mierze od tego dzie spacerujemy. W domu i w lesie usypia praktycznie od razu, a rozląda się kiedy jesteśmy w mieście lub centrum handlowym.

    A tych którzy poszukują przekonania lub agrumentów o korzyściach z noszenia polecam książkę "Nosimy nasze dziecko" wydawnictwa Mamania (wydawca w głębi kontinuum) chociaż uprzedzam, że na rodzinę może i tak nie działać. Przynajmniej u mnie nie podziałało, mama i teściowa i tak wiedzą lepiej, co by o tym nie napisano. Mi jednak książka się przydała, bo zrozumiałam skąd do nas noszenie przyszło i jak to jest w innych kulturach gdzie jest codziennością. M też czytał i nosi z takim samym zaangażowaniem co jak

  4. #44
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    855

    Domyślnie

    Ja mojego małża zabrałam do klubu kangura(sekta)jak to on okreslił, odrazu go przekonała....
    Jak zobaczył te wszystkie szczęśliwe dzieciaczki cieszące się bliskością i tych rodziców..i innych małżów......skapitulował....
    Teraz jak ktoś pyta -po co Ci chusta?
    Małż udziela ''fachowej'' instrukcji- po co , dlaczego i jak?
    MAMA-Wiktorii 18.02.2007 Katarzyny 29.03.2011 Kornelii 19.05.2021

  5. #45
    Chustofanka Awatar Gmurka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    okolice Lublina
    Posty
    168

    Domyślnie

    U nas, nosimy obydwoje. (M. sam kupił chustę gdy jesze byłam z małą w szpitalu). Młodą na początku na zmianę, woziliśmy wózkiem i nosiliśmy. Teraz Maryś ma 10 tyg i wybrała chustę
    Widać nie łatwo przyzwyczaić się do wózka..
    Ciekawa jestem czy oprócz chustonoszenia wozicie wasze maluchy wózkami??
    Ja póki co zrezygnowałam i zastanawiam się czy wózek jeszcze kiedyś wróci do łask..?

    p.s. a nasz Dziadek jest w strachu że będzie musiał sprawić sobie taką szmatę żeby z wnuczką pospacerować

  6. #46
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gmurka Zobacz posta
    Ciekawa jestem czy oprócz chustonoszenia wozicie wasze maluchy wózkami??
    Ja póki co zrezygnowałam i zastanawiam się czy wózek jeszcze kiedyś wróci do łask..?

    p.s. a nasz Dziadek jest w strachu że będzie musiał sprawić sobie taką szmatę żeby z wnuczką pospacerować:duh:
    Wózek mamy, raz na ruski rok używa Mąż, bo On nie nosi.

    A Dziadek z chustą? Cudownie - wciągaj Go i dawaj tu, pewnie od razu Honorowym Członkiem Forum zostanie . No i trzeba będzie wprowadzić kategorię Chustodziadek ...


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  7. #47
    Chustofanka Awatar klincus
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    203

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez opolanka Zobacz posta
    Ja mojego małża zabrałam do klubu kangura(sekta)jak to on okreslił, odrazu go przekonała....
    Jak zobaczył te wszystkie szczęśliwe dzieciaczki cieszące się bliskością i tych rodziców..i innych małżów......skapitulował....
    Teraz jak ktoś pyta -po co Ci chusta?
    Małż udziela ''fachowej'' instrukcji- po co , dlaczego i jak?
    O to to, mój też twierdził, że jestem stara sekciara i jeszcze go wciągam, a teraz się ze mną licytuje, kto do sekty więcej wciągnął

  8. #48
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2011
    Posty
    556

    Domyślnie

    Nie przekonywalam. NIe chcial nosic w chuscie ale odkad mamy nosidlo sam chetnie spaceruje z mlodym . Powiedzial mi ze ta chusta to zaskomplikowane dla niego. Ma prawo ja nosze i nosic bede.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •