Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 48

Wątek: ...bo się przyzwyczai...

  1. #1
    Chusteryczka Awatar schiselle
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Radom
    Posty
    2,245

    Domyślnie ...bo się przyzwyczai...

    Właśnie kupiłam swoją pierwszą chustę (JUTRO PRZYJDZIE ). Poniekąd przeciw M, bo on on na nie. Trochę się nasłuchał od znajomych, że dziecko się przyzwyczai, i Jo tylko na ręce będzie chciał i tylko przy mamie, i coś tam...I teraz tylko o tym gada. Nagle stwierdził, że najwyżej ją sprzedamy, a miejmy ją tylko na trochę na próbę (?!). A ja mówię nawet jeśli, mały będzie chciał być przy mnie to co z tego??? I tak w nocy go zostawiam w łóżku po karmieniu, w dzień jesteśmy cały czas razem, on tego potrzebuje i ja też. To, że to chusty zdrowsze też nie dociera...Jakich argumentów użyć??? Mam ochotę się sprzeciwić, no, ale w końcu to też jego synuś na dodatek kropka w kropkę jak tata
    Jak wy przekonałyście swoich M???
    Jo 2011 Al 2017 ​Ga 2019

  2. #2
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    1,299

    Domyślnie

    Mój noszony i karmiony tylko przeze mnie i spędza ze mną 80% czasu a poza nocą i usypianiem pójdzie do każdego.

    A M. nie przekonywałam, kupiłam chustę, zaczęłam nosić i tak zostało.

  3. #3
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Nie przekonywałam. M sam widział zachowanie dziecka w chuście. Dzisiaj z dużym entuzjazmem zachęca innych, mimo że nigdy nie nosił (ograniczył się do ergo).
    Kultury np.Afryki, Ameryki Południowej noszą od pokoleń.
    Ok, skupmy się na Europie. W Niemczech od 30 lat chusta jest zalecana jako element terapii, zwłaszcza przy dysplazji biodrowej. Czy widział kiedykolwiek Niemkę niosącą swoje np. pełnoletnie dziecko?

  4. #4
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,756

    Domyślnie

    ja do dzisiaj przekonuje do roznych aspektów wychowania. Bo poruszylas temat nie tlyko chust ale i jego podejscia w ogole.
    Kiedy slysze ze dziecko sie do mamy przywyczai jak go bedzie nosic to jak dla mnie takie proby zapobiegniecia sa z góry skazane na niepowodzenie. Dziecko jest do matki przyzwyczajone i co tu mieszać

    Zachecam do działu AP, tam zdobedziesz z roznych wątków rózne argumenty. Wiem sama po sobie ze intuicyjne wyczucie ze takie wychowanie jest dobre nie zawsze wystarcza, trzeba poczytac aby sobie w glowie logicznie poukladac.
    Mi obecnie argumenty przychodza same do głowy, po wielu godzinach spedzonych na AP
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  5. #5
    Chustofanka Awatar zawsze_zielona
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Dania
    Posty
    352

    Domyślnie

    Zwykle mowie, ze juz za pozno, bo przeciez przyzwyczaila sie przez 9 miesiecy ciazy do noszenia, wiec to juz nalog

    Chlopa zapytaj, w czym jest problem. Czy naprawde wierzy, ze male dziecko jest manipulatorem i tyranem i zlosliwie wrzeszczy, by ga podniesc i ponosic? Daj do poczytania Searsow. Zapytaj, jakie konkretnie ma pomysly na uspokojenie dziecka. Zapytaj, co jest zlego w noszeniu niemowlaka. Innymi slowy, podejdz do sprawy konkretnie. Jest przeciwny, wiec niech konkretnie Ci powie dlaczego i co proponuje w zamian.

    Ja cale szczescie nie musze chlopa przekonywac, ale chusty kupuje za swoje pieniadze a nie wspolne, bo w koncu to moja fanaberia, ze chce miec szmaty w roznych kolorach a nie realna potrzeba.
    Sylwia, mama Celinki


  6. #6
    Chustoguru Awatar annia
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Warszawa Tarchomin
    Posty
    7,948

    Domyślnie

    Nawet jeżeli się przyzwyczai do mamy - to co z tego? To jest ewolucyjnie prawidłowa zależność.

    Jeśli M. chce, żeby się młody do mamy za bardzo nie przyzwyczaił, to niech sam nosi! Nie zagwarantuje to 100% sukcesu (bo rodzicielstwo z definicji nie jest symetryczne), ale na pewno poprawi swoją pozycję w oczach malucha.

    A jakie argumenty go mogą przekonać? Łatwo będzie zimą - wypędź go na spacer przez zaspy z wózkiem, natychmiast doceni chustę!

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar gouraanga
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    3,671

    Domyślnie

    powiedz mężowi, że nie będziesz się z nim za rękę prowadzać, bo się jeszcze przyzwyczai
    i spać razem też nie powinniście z tejże przyczyny.

    dziecko w pewnym wieku jest zachwycone tym , że może się samo przemieszczać i poznawać świat, że ciężko je do chusty zagonić.

  8. #8
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Jeszcze mi jedno przyszło do głowy-na warsztatach pytam się rodziców, czy noszą w domu dziecko? Do tej pory wszyscy potwierdzili. Skoro więc i tak nosimy, róbmy to zdrowo i z głową.

  9. #9
    Chusteryczka Awatar schiselle
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Radom
    Posty
    2,245

    Domyślnie

    hm...do AP dopiero podchodzę, i sporo czytam, ale jeszcze nic mu nie mówię, bo pieluchowanie wielo było dla niego szokiem, teraz chusta, powoli, bo mi chłop na zawał padnie, a jeszcze całkiem zdatny do użycia
    nie kumam, dlaczego dla większości ludzi PRZYZWYCZAJENIE do mamy jest złe??? Że niby bliskość matki i dziecka to coś nie normalnego czy jak???
    Czy faktycznie wasze dzieciaczki nie potrafią wytrzymać bez was ani chwili, i musicie je nosić bez przerwy, bo nosicie je w chustach?? Powiedzcie, że nie, bo mi się w to wierzyć nie chce...
    Jo 2011 Al 2017 ​Ga 2019

  10. #10
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Ja nosiłam różnie-czasami godzinę, czasami z 4.
    Łapki bardzo chętnie wyciągał do tatusia i czyni to nadal.
    Ludzie mylą naturalną potrzebę bliskości (owe 9 miesięcy wszakże to trwało) z przyzwyczajeniem, a nie daj Boże z manipulacją .

  11. #11
    Chustofanka Awatar zawsze_zielona
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Dania
    Posty
    352

    Domyślnie

    To chyba zalezy od wieku dziecka. Ja moje nosze caly czas, bo lubie Lubie sie zamotac i wyjsc na spacer. Nigdy tyle ludzi sie do nie usmiechalo, co teraz. Regularnie jestem zagadywana na przystanku, w sklepie itp. Jesli bede miala jakas wazna sprawe do zalatwienia, to na pewno wezme Celinke w chuscie- prawdopodobienstwo pozytywnego rozpatrzenia sprawy na pewno wzrasta.
    Sylwia, mama Celinki


  12. #12
    Chusteryczka Awatar schiselle
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Radom
    Posty
    2,245

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez annya Zobacz posta
    Jeszcze mi jedno przyszło do głowy-na warsztatach pytam się rodziców, czy noszą w domu dziecko? Do tej pory wszyscy potwierdzili. Skoro więc i tak nosimy, róbmy to zdrowo i z głową.
    dokładnie, ja małego i tak noszę, i to nie dla tego, że on tylko do mnie aż tak ciągnie, ale po prostu lubi oglądać sobie wszystko, obserwować, a jak się zmęczy tym to się wtula i zasypia, jak go odkładam do łóżeczka to grzecznie śpi,
    więc skoro go noszę, to czemu nie wygodniej dla mnie i dla niego czyli w chuście??
    Jo 2011 Al 2017 ​Ga 2019

  13. #13
    Chustonówka Awatar chiquitka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    24

    Domyślnie

    nawet jeśli by się przyzwyczaił do uspokajania w chuście, to czy to nie jest wygodniejsze niż wózek? znam takich co musieli dziecko w domu w wózku uspokajać i to imitując kapciami lub kocami pod kołami nierówności terenu które odczuwa dziecko na spacerze.

    Poza tym nie przekonuj go, bo szkoda czasu. Jeśli wszystko dobrze pójdzie sam zobaczy jakim cudnym wynalazkiem jest chusta i jak ona dobroczynnie działa i na dziecko i na rodzica.My już po kilku motaniach zauważyliśmy różnicę w zachowaniu i samopoczuciu syna.

    Zobaczysz, jeszcze sam będzie chciał ponosić

  14. #14
    Chustoguru Awatar annia
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Warszawa Tarchomin
    Posty
    7,948

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez schiselle Zobacz posta
    Czy faktycznie wasze dzieciaczki nie potrafią wytrzymać bez was ani chwili, i musicie je nosić bez przerwy, bo nosicie je w chustach?? Powiedzcie, że nie, bo mi się w to wierzyć nie chce...
    Oczywiście że nie. Najczęściej pierwszy oddech wolności przychodzi wtedy, kiedy młode zaczyna się samodzielnie przemieszczać i matka staje się mniej potrzebna.

  15. #15
    Chustomanka Awatar Madisa
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lepiej nie mówić...
    Posty
    1,022

    Domyślnie

    Ja probowalam przekonywac, ale mojego M teorie nie przekonuja, praktyka i owszem, i jak zobaczyl jak nosze i jak mlody sie wtula i zasypia, to pozazdroscil i zarzadal nosidla. To z przyzwyczajaniem to jest prawda, strasznie sie przyzwyczajaja i potem by chcieli caly czas nosic - mowa o doroslych, poszukaj ile jest watkow "moje dziecko nie chce do chusty", a ile "mam juz dosc noszenia"

  16. #16
    Chustofanka Awatar DuzaMi
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    197

    Domyślnie

    U nas zauważyłam tez taką zależność, że mały ma po prostu potrzebę bliskości i jak mu ją zaspokoję to i lepiej się bawi i lepiej zasypia, więc odkurzam i myję podłogi z małym w chuście , a potem go puszczam i bawi się pięknie, a podczas sprzątania nie plącze się między nogami .
    Na wieczorny spacerek w chuście się wyprzytulamy, porozmawiamy i pośpiewamy, a potem śpi jak aniołek

    Jak noszę w chuście to i ja jestem szczęśliwsza i weselsza, bo czuje się spełniona i mąż mi nie marudzi, bo przecież dziecko szczęśliwe, żona uśmiechnięta, mieszkanie wysprzątane, co jeszcze do szczęścia potrzeba
    mama wcześniaczków Filipa (23.07.2007 r. -- ur. w 30 hbd) i Karola (28.04.2010 r. -- ur. w 25 hbd)




  17. #17
    Chustonówka Awatar chiquitka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    24

    Domyślnie

    to chyba jest tak, że ten strach przed przyzwyczajaniem jest nawiększy u osób, które nie zaznały w dzieciństwie odpowiednio dużo bliskości. Trudno w to uwieżyć, ale jest tak jak piszą w książkach o noszeniu dzieci, że jeśli potrzeba bliskości z matką jest u dziecka zaspokojona, to będzie ono mogło bez problemu i strachu zacząć eksplorować świat kiedy przyjdzie na to czas. Na początku nosiłam syna bardzo dużo teraz jest bardzo towarzyski nie boi się nawet dużych grup ludzi jeśli są dla niego przyjaźni i nawiąże kontakt z każdą osobą która wzbudzi jego zaufanie, także o uzależnieniu od mamy nie można tu absolutnie mówić. A jeśli M boi się, że przez chustę będzie miał utrudniony do niego dostęp, to niech sam ponosi. Mój M uwielbia nosić małego na spacery nawet po domu i sprawi mu to ogromną przyjemność.

    Będzie dobrze poprostu spróbujcie!

  18. #18
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Ja tez to słyszłałam, tylko jak młody sie nuczył chodzic, to juz tak wcale nie chce cały czas byc w chuscie i pryz mnie i - powiem szczerze jakoś sie mną nie przejmuje, kiedy jesteśmy na dworze - rzadko patrzy czy jestem, ma swoje sprawy. Poza tym, cóz złego w tym, ze dziecko "jest przyzwyczajone" do matki?
    Oczywiscie, ze był czas, ze nie dało rady beze mnie, ale
    moja Ania nie była noszona w chuscie i tez chciała byc duzo pryz mnie - tylko ze ja nosiłam na rekach. I to nie wina chusty, tylko normalne procesy fizjologiczne niemal u dzieci - leki separacyjne itp.
    Moje dzieci:
    Ania - 2003
    Wojtek - 2010

  19. #19
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Mojego męża nie przekonywałam. Powiedziałam że kupię chustę, pokazałam jaką, nosił Kornelię od samego początku, nosi Idalię i jest większym promotorem chust czasami niż ja

  20. #20
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Proponuję oddelegowanie męża ze wspólnego łóżka, a nóż się przyzwyczai

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •