A ja- katoliczka- bardzo lubię cykl o H.P. i zachwyca mnie pomysłowość autorki w tworzeniu magicznego świata. Nawet jej zazdroszczę.
Moim Dzieciom oczywiście pozwolę na tę lekturę, długo nie będą musiały szukać, bo stoi na jednej z półek.
Argumenty przeciw wydają mi się wydumane i nie pojmuję ich za bardzo.
Problemem dla mnie jest co innego; w pewnym momencie odbiorca tego cyklu jest dość trudny do zidentyfikowania... Dla dzieci atmosfera robi się zbyt mroczna i przerażająca, dla dorosłego (który nie jest np. mną) to jednak chwilami zbyt infantylna lektura...
No i ty jest klops...
Przeczytałam, co piszecie o magii i tym, ze H.P ją propaguje...Prawdę mówiąc nie wiem, jak można tę książkę traktować tak serio. Ja dla mnie niczym się nie różni ona od tradycyjnych baśni poza współczesnymi realiami i językiem...