Cytat Zamieszczone przez Agnen Zobacz posta
Ale Gosiu, trudno ocenić cokolwiek czytając pierwsze dwa rozdziały pierwszego tomu....
Maga poza literaturą (filmem itp) jest kwestią wiary.
W HP jedną z rzeczy która mi się podoba jest przedstawienie takich rzeczywistych sytuacji - że w walce można zginąć, że jak ktoś umiera to na zawsze i nie ma powrotu i że umrzeć mogą również ci dobrzy bohaterowie....Tego na pewno nie ma w opowieściach z narni

Edit: Modrooczka, też masz rację
przeczytałam trochę więcej niż dwa rozdziały
ale w odniesieniu do wszystkich części, to nawet te pół tomu czy więcej, które przeczytałam to niewiele
i tu już łatwiej coś ocenić

Cytat Zamieszczone przez Ananke Zobacz posta
Chodzi o to, ze to nie "nasza" rzeczywistosc jest pokazana jako zla, ale rzeczywistosc Harry'ego - jest okropnie traktowany przez wujka i ciotke, traktowany jak popychadlo, glodzony, spi pod schodami. I tak, dla niego szkola magii to w tym momencie wybawienie (to, ze to szkola magii ma tu drugorzedne znaczenie, rownie dobrze moglaby to byc jakakolwiek szkola z internatem albo nagle odnaleziony wujek, ktory zabiera go do swojego domu nad morzem i tam Harry przezywa niesamowite przygody). Z czasem jednak Harry przekonuje sie, ze w tym magicznym swiecie wcale nie jest pieknie i rozowo i ze magia nie jest panaceum na wszystkie problemy. A najwazniejszym przeslaniem ksiazki jest to, ze milosc jest silniejsza od smierci (czego Voldemort nie rozumie). I to jest obraz lub przeslanie, ktore jak najbardziej chce wpoic moim dzieciom i sama sie nim karmic.
już pisałam, że nie przeczytałam wszystkich części i nawet nie wiem jak się zakończyła cała seria; to co dla mnie przebija się na kartach książki (z tego co przeczytałam-dla ścisłości), to przesłanie, że można używać magii
może do tej rzeczywistości - naszej- Harrego odniosłam się niefortunnie; ale te książki do mnie nie przemawiają; szczególnie jako szkolna lektura