U nas jak pieluszka przesiąknie tzn że do wymiany. Chyba Alek nie sika zbyt dużo bo biega w bambusowych i nawet nie jest tak źle. U nas formowanka nie musi być cała mokra aby ją zmienić. Wystarczy jeden większy sik lub dwa mniejsze. Lubię puszczać w samej formowance wtedy mam jakiś spokój na duszy że jest 100% naturalnie przewiewnieChciałabym zacząć go wysadzać, ale nie mogę się za to zabrać, to chyba powinno zmniejszyć ilość zasikiwanych pieluch.
Heh, ja faktycznie ledwo formowankę zdołam Nince zapiąć, i trwa to tyle, co jej przejście całego pokojuRzepy odpina namiętnie, zresztą wszystko co odstaje, np. troczki, i co da się zdjąć -- skarpety, getry -- ściąga natychmiast. Także tetry się boję
, może kiedyś..
Mam kilka Monkey Snuggles, cudeńka, i one są z tych dłużej schnących, chociaż nic nie przebije bawełnianych storchenów IMO, dniami mi wiszą, jak mniej słonka; zmieniam jak wilgotnieje z zewnątrz, po jednym, dwóch siknięciach, tył pieluszki zawsze suchy
Nina IX 2010
a propos wysadzania, to podjęłam temat jakiś czas temu. I tak, moje dziecko doskonale wie 'gdzie się robi sisi'. Za każdym razem przy zmianie pieluszki mówię, żeby zrobił siusiu, biegnie w te pędy do łazienki, bierze nocnik na środek pokoju, siada, wstaje, idzie pod okno za firankę i leje. Wspaniale wprost.W sumie bywa, że leci na sofę i tam leje (już wolę olaną firankę), sofa skórzana....na szczęście. To wszystko robi tak szybko, że nawet nie jestem w stanie założyć mu w locie pieluchy. Potem stoi obok kałuży, mówię 'nie rób sisi na podłogę, gdzie się robi?', cieszy się i przynosi mi nocnik, siada, łapie się za siusiaka i mówi 'sisisisi' no ale nic nie robi rzecz jasna, bo już swoje zrobił za firanką, eh.
I tak jak kiedyś wątpiłam w otulacze wełniane tak teraz mój zachwyt nie ma końcaChoć za Flipa pociąć się dam także.
u mnie to samo,identyko ale zuza starsza i tez nie chce wspołpracowac.wogole.
nie jestes sama
tylko safa i lozko nie skorzanae i niestety wsiaka
chyba na odpieluchowanie i latanie bez otulacza w lumpku musze wyszarpac welniane koce i zalanolinowac,bo bedzie wszsytko przesiakniete moczem
![]()
Zu(09) ZO (* 13) Bru(14)
ja na łóżko nie puszczam, nie ma tak dobrze. Może latać tylko w dużym gdzie jest sofa, skórzana bo skórzana ale raczej mocz jej nie służy, zwłaszcza że wlatuje między siedzisko a oparcie, bo na skórze robi się normalna kałuża, woda stoi, ups, mocz chciałam powiedzieć
Młody niby chętny do współpracy ale jednak mu jeszcze w głowie nie styka o co chodzi. Niemniej jednak jego brat w tym wieku używał nocnika jako kolejnego pudła na zabawki, więc jest postęp![]()
Kawiareczka a jak w końcu u Ciebie przeszła wełna przy AZS-ie? bo pamiętam że na początku uczuliła go wełna?
Wiesz, wcześniej miał galotki storcha ale nie powiedziałabym że go uczulił, raczej podrażnił (choć może to to samo). Storch jest grubszy i bardziej szorstki. Poza tym ma nogawki, które dotykały skóry. I w tych miejscach miał takie czerwone 'robaczki' od wełny, takie jakby odgniecenia. Zwłaszcza tam gdzie był ściągacz a nogaweczki wcale nie były ciasne.
Teraz mamy otulacz loveybums i poza tym,że trochę schrzaniłam lanolinowanieto jest boski, mięciutki i cieniutki. I praktycznie w ogóle nie dotyka skóry, czasem przy pasie jak jest mniejsza formowana. Ale nie ma żadnych odcisków na skórze, nic.
Kawiareczka może uczyj mu formowankę z firaneczki![]()
tylko z czego wkład chłonny....?
on i tak wygląda jak panna młoda jak tam stoi i leje, bo ta nasza firanka to taka mgiełka, prawie że jej nie widać a gość myśli, że jak się za nią schowa to nie widać, że sika
potem idzie z tą firaną na głowie, firana się za nim ciągnie niczym welon i pięknie wyciera kałużę sików...na szczęście wystarczy zamoczyć ten koniec w misce z płynem i wypłukać, bo jakbym miała codziennie drąg a firanami ściągać i je prać to bym dziecku pieluchę przykleiła szarą taśmą pakową.