potem to im jest potrzebny bankomat, a jak dobrze pójdzie i masz kochające dziecko to będzie do ciebie dzwonć albo się jakoś z tobą komunikować, wierzcie mi mam 3 dorosłych dzieci
Choć nie jestem lekarzem i nie znam szczegółów Twojej choroby, to wydaje mi się, że obciążenie z przodu czy z tyłu pozostaje 12-kilowym obciążeniem i skoro dostałaś zakaz, to noszenie dziecka, na plecach czy w inny sposób, nie jest wskazane. Dziecko w chuście nie dostaje przecież magicznie skrzydeł, to symetryczne obciążenie "odejmuje" odczuwanie przez nas kilogramów, ale tak czy siak dziecko waży przecież tyle samo. I z doświadczenia zdobytego na operacyjnej ginekologii wiem, że miednica mała jest bardzo wrażliwa i jeżeli ktoś łamie zakaz dźwigania to prędzej czy później narobi sobie biedy.... Nosisz na swoją odpowiedzialność. Musisz być świadoma co Ci grozi.
Malina, nasze dziewczyny to prawie rówieśnice. Nie rozgrzeszaj się sama przed sobą, prawie dwulatka nie musi być ciągle noszona. Może gdybyś miała niechodzące niemowlę... Wózek sobie spraw spacerowy, poszukaj innych rozwiązań.
Ostatnio edytowane przez Bonita ; 11-07-2011 o 20:08
Basia 29/08/2009Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
MamoBasi, mloda wazy tylko ciut pow 10kg. Tak jak przecietny 7-8miesieczniak plci meskiej
Wozilam dzisiaj w spacerowym, to prawdziwy hardcore, nie wspomne, ze dziec nie chce w wozku siedziec;(
To nie chodzi o noszenie non stop, tylko wtedy, kiedy trzeba, a czasami trzeba. Jak tylko moge poruszamy sie np autobusem, nawet jesli jest to przystanek/dwaNo i zachecam do chodzenia ile sie da
Moze, jak dojrzeje, to napisze priva, dobrze? Na razie nie czuje sie na silach.
Smutnejestem dorosłym dzieckiem, mam dwie dorosłe siostry i bardzo się ciesze ,że mogę spędzać z rodzicami aktywnie czas.Że nadal mogę liczyć na moją mamę -jako sprawną babcię( bardzo od czasu do czasu, ale jednak). I wiem ,że gdyby moi rodzice byli niesprawni, rzuciłabym wszystko i im pomagała. Tak więc, wierząc, ze moje dzieci, też będą chciały się o mnie troszczyć, a nie tylko komunikować, chcę być sprawna ,żeby nie być dla nich nigdy obciążeniem.
Dwulatek wg wszelkich zasad kontinuumpowinien już eksplorować sam, od czasu do czasu w sytuacjach zagrożenia wracać w bezpieczną strefę, tudzież czuć nieustającą możliwość tego powrotu.
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.