Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Co ja robię nie tak?

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie Co ja robię nie tak?

    Dziewczyny, plecak niby prosty a ja mam jakieś chyba za ruchliwe dziecko. Ona tak skacze, prostuje nóżki, wstaje, fika, boję się, że 1. wyleci, 2. że jej chusta Łapy zawsze wyjmuje, nie ma opcji żeby schować.
    Wklejam fotki, może mi powiecie co robię nie tak?



  2. #2
    Chusteryczka Awatar Sroka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    na polnoc od Monachium
    Posty
    1,613

    Domyślnie

    ale wcale nie wyglada to tak zle. Chusta jest az do kolanek, pupa wpadnieta, tylko dociagnac pozadniej mozna by.
    Daj jej wyciagnac rece jak chce, wiaz z rekami na zewnatrz, bedzie o jeden faktor spokojniej Dociagaj pasmo chusty po pasmie, jak fika to zrob przerwe i pochodz troche, pokaz cos przez okno, jak bedzie troche spokojniej to sie znow pochyl i daciagaj dalej. TU dziewczyna ladnie pokazuje dociaganie

  3. #3
    Chustoguru Awatar Karo.
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    mazowieckie
    Posty
    7,655

    Domyślnie

    Mam bardzo małe doświadczenie, ale na moje niewprawne oko popracowałabym zwłaszcza nad górną krawędzią. I zawiązałabym dziecko wyżej, niech Ci patrzy przez ramię, widoki lepsze to może z czasem będzie spokojniej
    Moja zaakceptowała plecak (w sensie w ogóle wejścia na plecy) po miesiącu czy dwóch prób.
    Asia - 20.11.2009
    Adaś - 08.03.2012
    Ania - 08.06.2015

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie

    Dzięki. Plecak hanti to jeszcze jakoś wychodzi, bo ja się też czuje bezpieczniej, ale prosty jest trudny

  5. #5
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    do dobrych rad o dociąganiu poradzę jeszcze jedno - przed zawiązaniem ostatecznego węzła - WYPROSTUJ SIĘ poczuj czy wszystko jest OK, czy jest ci wygodnie. czy dziecko nie "DYNDA" gdy się ruszasz na boki
    i jest całkiem nieźle - próbuj dalej

  6. #6
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sroka Zobacz posta
    ale wcale nie wyglada to tak zle. Chusta jest az do kolanek, pupa wpadnieta, tylko dociagnac pozadniej mozna by.
    Daj jej wyciagnac rece jak chce, wiaz z rekami na zewnatrz, bedzie o jeden faktor spokojniej Dociagaj pasmo chusty po pasmie, jak fika to zrob przerwe i pochodz troche, pokaz cos przez okno, jak bedzie troche spokojniej to sie znow pochyl i daciagaj dalej. TU dziewczyna ladnie pokazuje dociaganie
    Super filmiki z tą dziewczyną. Niedługo będę walczyć z plecakiem, dzięki za taką fajną wskazówkę. Tylko ona ma chyba spokojniejszego chuściocha od mojego ...


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  7. #7
    Chusteryczka Awatar AS
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    1,729

    Domyślnie

    Podpinam się, bo próbujemy się plecakować, tyle, że Młody wierzga okrutnie... Jakieś sposoby na niespokojnego chuściocha? Z przodu problemu prawie nie ma, a na plecach
    Ania - dawniej AS_MS_?, mama MichuChichu 22.11.2008 i Manfreda-Mandziuka vel Borysa Szyca 28.10.2010
    i

  8. #8
    Chusteryczka Awatar Sroka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    na polnoc od Monachium
    Posty
    1,613

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AS Zobacz posta
    Podpinam się, bo próbujemy się plecakować, tyle, że Młody wierzga okrutnie... Jakieś sposoby na niespokojnego chuściocha? Z przodu problemu prawie nie ma, a na plecach
    Bo czasem dzieci czuja sie nieswojo jak sa wrzucane na plecy, bo nie ma tej stabilnosci co przy wiazaniu z przodu - jak poczatki jazdy konnej, niby siedzisz stabilnie okrakiem na koniu ale przy ruchach na boki masz wrazenie, ze spadasz . Dlatego wierzgaja i podnosza sie i troche to trwa zanim sie przyzwyczaja i przy wiazaniu leza na plecach. cierpliwosci, rob przerwy i nos czasem swe dziecie po domu tak normalnie bez chusty na plecach, by sie nauczyl klasc ci na plecy, by noszenie na plecach bylo czyms normalnym.
    Jak sie uczylam jezdzic na snowboardzie to tez trwalo to z pol sezonu zanim sie przemoglam i zamiast na stoku sie odchylac do tylu (by zachowac naturalny pion i nie byc glowa w dol ) pochylilam sie do przodu i dalam sie poniesc. takze rozumien dzieciaki
    Ostatnio edytowane przez Sroka ; 11-07-2011 o 08:20

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •