Dopisze sie i ja chociaż nie z wątku testowego, bo od już prawie roku tonge mamy własna i... Używamy jej awaryjnie do tej pory (14kg).
Malucha niesiedzacego bym nie włożyła bo 1) kołyski nie uznaje 2) chusta to to nie jest ALE jak J miał 2 lata i szybko meczyly Mu sie nóżki to nie wyobrazalam sobie spaceru bez tongi. Nieraz szliśmy z parku z młodym w tondze i puky pod pacha.... Wbrew pozorom trzeba chwile poświęcić na dobre wyregulowanie klamry i ułożenie malucha, tak żeby uzyskać wpadńiecie pupy i żeby siatka do dolkow podkolankowych dochodziła, bo inaczej zawsze dziecko bedzie niestabilne (co niestety widac na wielu fotkach tongowyh)Plecki zawsze podtrzymuje. Do wody tez super sprawa, no i to ze nie trzeba jej zdejmować nawet prowadząc samochód - dla mnie super uzupełnienie innych sprzętów do noszenia![]()



Odpowiedz z cytatem
