Dzisiaj w Tondze nosiła Maksa moja mama - osoba, która NIGDY nie miała na sobie żadnego sprzętu do noszenia dziecka (chusty, nosidła etc.). Pomogłam jej włożyć Maksa i przełazili tak chyba ze 45 minutOwszem, po takim czasie i przy TAKIM ciężarze (dla niewtajemniczonych - Maks jest BARDZO ciężki...) ramię trochę boli, ale oboje wyglądali na zadowolonych
Tonga naprawdę nie jest skomplikowanym sprzętem, ale, jeszcze raz podkreślę, warto ją dobrze założyć.