u nas to bylo tak, ze Misiek zaczal prezyc sie czasami. pozniej co raz czesciej i ogolnie przeszlo to w taki bunt nocnikowy, ze trwa do dzis ( czyli ze 2-3 miesiace) . nigdy go nie zmuszalam, jak nie chcial byc wysadzany puszczalam. nie mam pojecia co sie stalo. ale zaczynam sie bac, bo teraz wysadzam go np raz na dwa tyg na probe i dalej nie chce...![]()
odpowiadajac na pytanie: to ja jestem zdania, zeby nie naciskac. a czemu? tego chyba czasami po prostu nie wiadomo.