haha! ktos w moim lokalnym slingmeet zgromadzeniu gdzies ja na zywo w cambridge widzial. nawet rozmawial z nosicielka. ale nie zaprosil na spotkanie - z zachwytu mozg zamarl - i od tamtej pory wszelkie spacery lacza sie z ciaglym wykrecaniem szyji i wypatrywaniem gradacji psling!

sa stanowczo za drogie!!!