Cytat Zamieszczone przez oki Zobacz posta
Dziękuje bardzo Szkoda tylko że Bartek tak krótko wytrzymuje mi w chuście, na początku jest ok a po ok 5-10 min zaczyna kwękać więc go wyciągam żeby nie zrazić, ale jak odłożę na leżaczek to jest dopiero ryk
Co do plecków to on zawsze jak go trzymam ma proste i do tego wysoko głowa żeby mógł wszystko widzieć, jak bym mu zasłoniła widok to by dopiero był płacz
Sprobuj jutro zamotac Bartka jak bedzie pojedzony, przewiniety i lekko spiacy - nie za bardzo, bo bedzie marudny, nie za malo, bo mniejsze prawdopodobienstwo zasniecia. Jak sie zamotacie, to wyjdz przed dom i sprobuj z nim pochodzic szybkim tempem (nie oddalaj sie za bardzo, zebyscie mogli wrocic w razie tragedii). Moze akurat sie uda? Czekam na relacje!