2 lata temu nata 76 wyslala mi swojego czerwonego Hoppa, nosilam w nim nieustannie Wojteczka, zrezygnowalam z wozka. Teraz mamy juz Marysie (nasze czwarte dziecko) i Marysia we wozku laduje sporadycznie (mamy podwojny). Uwielbiam te bliskosc, jest magiczna, no i wciaz do znudzenia powtarzam, ze chusta zachecajac do dlugich bezproblemowych spacerow, pomaga dojsc do wymarzonej figury
Pozdrawiam, Ewa