ja słysze że się do rączek przyzwyczai..."poczekaj, nauczysz sie na swoich błędach..."taaa
![]()
ja słysze że się do rączek przyzwyczai..."poczekaj, nauczysz sie na swoich błędach..."taaa
![]()
Moje uszytki: Quku.pl
GALERIA --> https://plus.google.com/photos/11361...85742012042817
HandMade na forum-->http://www.chusty.info/forum/showthr...28#post2987628
Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci, współpraca z LennyLamb i TULA
Krzyżykowy świat EwyChustowanie na Podlasiu
JEWA
BLOG PORADNI
Z moich pierwszy syn - teraz 15-letni uwielbiał spać w wózku, młodszy 6-letni nie cierpiał, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam o chustachAktualnie przed trzecim przygotowuję się i do chusty i do wózka, choć nie ukrywam, że po cichu liczę, że najmłodszy polubi wózek, bo fajnie było chodzić na takie długie, nawet 2-3godzinne spacery. No i można by starszego brata wysłać albo tatę - jak ich znam, to z chustą raczej nie będą chcieli. Moje zafascynowanie chustowaniem i pieluszkami wielorazowymi małż traktuje jako jakieś niegroźne, choć kosztowne dziwactwo
![]()
moja koleżanka nie nosi w chuście bo twierdzi,że dziecko może z niej łatwo wypaść ?![]()
Zu 2006,Ba 2010,O 2012,Ru 2014
:O lol Dobre![]()
Moja mama zawsze mówiła, że dzieci nie można przyzwyczajać do rąk. A ja wyszedłem z założenia, że pierwsze dziecko będę wychowywał tak jak mi się podoba, jak będę widział, że coś robię źle, to przy drugim juz będę wiedział jak i co mam robić, żeby było dobrze.
Moja i Nymph przyjaciółka próbowała chustować córkę, ale ta cały czas krzyczała i ponoć nie lubiła tego. A nasz Kuba tylko na początku jak się naciąga wszystko, a potem jak aniołem 2-3h przesypia na spacerku. A poza tym to przy przewijaniu tez płacze, krzyczy i wierzga co nie znaczy, że mam tego nie robić. Małe dzieci chyba po prostu nie lubią jak się przy nich coś gmera.
my też się w chuście już nie nosimy tylko w MT odkąd młody mobilny się zaczął robić, szybciej mi go np. na placu zabaw odwiązać i zawiązać a Mt do torby, albo na plecy wrzucić, niż chustę.
Z cudzych komentarzy, to najczęściej słyszę, ze ktoś by nie nosił, bo się dzieć przyzwyczai, bo plecy będą bolały, bo jak cyganka by wyglądała...
Oj, czesto slysze argument o kregoslupie i o wadze dziecka. O przyzwyczajaniu sie do noszenia juz mniej. No a ja osobiscie od jakiegos czasu nie nosze, bo nie wiedzialam jak to sie ma do wczesnej ciazy, wolalam nie ryzykowac, z tylu wiazac nie podejmuje sie teraz jeszcze. Dwa, ze ja czesto robie grubsze zakupy i wtedy wozek jest moim srodkiem transportu, no i dziec juz chodzi od dawna, wiec czesc spaceru na nozkach, a reszte do woza, ktory tez bardzo lubi, musze powiedziec.
No i mnie sie troche wygodniej na czyms podeprzec, jakos szybko sie mecze w tej 2 ciazy![]()
Co to wogóle jest za tekst ,że się przyzwyczai??Przecież do 18 stki w chuście nie będziemy nosić ,2 latek już też nie bardzo chce bo biegać woli,więc gdzie to przyzwyczajanie???
Poza tym czy to taki grzech przyzwyczaić dziecko do przytulania ,poczucia bliskości i bezpieczeństwa?
Zu 2006,Ba 2010,O 2012,Ru 2014
JA pierwszego nie nosiłam, bo za późno się dowiedziałam o chustach - po za tym mój mały był b. ciężki (12 kg w wieku 1 rok i tylko na piersi) a on zasypiał w wózku po przejechaniu 20 metrów i tak 2-3 godz. spał więc ja miałam luz i odciążony kręgosłup, który w ciąży mi skapitulował i odmówił współpracy.
Młody jak nauczył się chodzić to nawet na ręce nie chciał, o wózku nie mówiąc.
Teraz noszę moją Zosieńkę od 2-go m-ca.
Ania mama Zosiaczka (08.2010), Marcinka (04.2008), Emilki (11.2013)
Zasłyszane przeze mnie:
- bo kurs nauki wiązania jest drogi
- bo nie miał mnie kto nauczyć a teraz to dziecko już za duże
- bo to trudne
Ja jak idę na plac nie noszę tylko pcham wózek, bo dzieć plus zabawki i picia starszego rodzeństwa chyba jednak wykończyłyby mój kręgosłup...
Za to na placu wrzucam w chuste albo ostatni patent zawiązuje młode w chuste i łazimy a mój kręgosłup nie odpada bo nie muszę się tak schylać![]()