Włosy przycielam tuż przed porodem, bo po synku pamietalam, ze przeszkadzają. A to co zostało wiąże w kitke jak dziecko z przodu i w platanine na gumce jak dziecko z tylu. Przeważnie tez przypinam niesforne kosmyki spinkami. A od czasu do czasu małe paluszki wbijaja się w tę konstrukcje i już zupełnie nie wyglądam jak kobieta.