Ja miałam przyjemność nosić w tetro, pieluchować i kocykować Uwielbiam tę wełnę! Jedyna wada, to to, że filcuje się i trzeba bardzo uważać szczególnie przy otulaczach (ja nie miałam cierpliwości...).

Wełna z chusty jest taka sama jak ta w kocyku i otulaczu (tyle że w otulaczu jest podwójna warstwa), ale wydaje mi się odrobinkę grubsza, na prawdę odrobinę, może to kwestia tego, że w chuście jest splot skośnokrzyżowy.

Dociąga się ją super. Trochę sprawia wrażenie za grubej, ale węzeł wychodzi zgrabny i dość łatwo się wszystko ogarnia

Jeśli chodzi o pranie, to kuzynka chyba prała, ale jakoś nie wczytałam różnicy. Ja kocyk piorę regularnie i nie mechaci się (30st na programie do wełny i ze sporym wsadem, żeby się nie telepało w pralce, niby powinno się ręcznie, ale ja boję się sfilcowania przy ręcznym - nie chodzi o temperaturę, tylko tarcie, przy ręcznym moje otulacze wyglądają mizernie).

Tu jest wątek z recenzjami: http://chusty.info/forum/showthread.php?t=60079 są też zdjęcia