No więc właśnie w cytowanym fragmencie jest cały problem z dziećmi których, się nie wysadza (o ile to można nazwać problemem) - ponieważ nikt dorosły nigdy nie zwracał uwagi na moment wypróżniania się dziecka to i dziecko przestaje to zauważać i potem kiedy już potrafi mówić, przemieszczać się i jest w stanie zawołać SIKU albo pobiec do toalety zaczyna się odpieluchowanie. A jeżeli dziecko nigdy nie zapomni i cały czas ma swiadomość, ze się wypróżnia? Nie mówię o kontrolowaniu tego, bo to inna bajka - ale jest tego swiadome i czuje co nastąpi za 5sekund i daje znać - to potem chyba takim dzieciom łatwiej przejść od świadomości do kontroli. IMHO.
Czy moja córka to kontroluje? Chyba do pewnego stopnia tak. Jeszcze jako noworodek tak się rano kręciła i nie dawała się ululać że posadzona na nocnik robiła kupkę i potem spokojnie szła dalej spać (albo nie). Teraz potrafi z pół godziny po wstaniu jeszcze mieć suchą pieluchę i niejako czekać na nocnik - siku leci od razu po posadzeniu, więc zakładam, że jednak sprawę ma pod kontrolą jakąśtam, i sucha pielucha nie jest dlatego że przez sen nei sika - bo na jawie też na nocnik czeka. Zobaczymy jak będzie dalej![]()






Odpowiedz z cytatem







