toż to szajba totalna jest! wdepnęłam tu i nie mogę się odkleić. zachorowałam! to wciągające i uzależniające! jeszcze 3 miesiące temu byłam przekonana, że z żadną chustą na pewno nie będe się bawić. zakupiliśmy bondolino, bo wiadomo - proste w obsłudze. potem przy pomocy fachowca dałam się zamotać w elastyka i nawet mi się spodobało - cieszyłam się tym jakiś miesiąc, półtora, a od dwóch tygodni cwiczę z indio i następna tkana w drodze. teraz chciałabym mieć wszystkie chusty świata (no, prawie wszystkie) ale konto nie pozwalaczy w razie jak już bedzie bardzo źle, znajdę tu gdzieś namiary na jakiś odwyk? pozdrawia gucio i jego chora mama
![]()