Lena '07Nina '10
Blanka '12
Gabriel '16
Matilda ‘18
A. 06.14 (*)
https://m.facebook.com/thetwoowls/ -dzieciecy handmejd
Mój świat fotografii - fejsbukowy fanpejdż, zapraszam!![]()
.... i tak się właśnie wbija przysłowiowy gwóźdź do trumny, drogie panie
morał dla mnie?
następnym razem, jak po raz kolejny zabraknie dla mnie chleba w sklepie, pójdę do właściciele i mu POGRATULUJĘ.
tego, że nie umiał po raz n-ty wyjść naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom klienta, za to, ze nie uczy się na błędach, za to, że pojęcia "popyt" i "podaż" są mu obce.
dziękuję za lekcję, Natalio.
(BTW, Ty masz chyba uprawnienia Trenera Biznesu, prawda....? )
Ostatnio edytowane przez silver ; 17-06-2011 o 09:35
Chusty były zawsze wystawiane na stronie albo "cichcem" albo za pomocą jakiegoś ogłoszenia. Wcześniej po prostu sprzedawały się wolniej i nie było problemu z ich kupieniem.
Czego po prostu wiele osób na tym forum nie umie zdzierżyć, to faktu, że dla nich nie starczyło i tyle. To postawa roszczeniowa. Jeśli komuś jest przykro, to można to zrozumieć, ale jeśli ktoś reaguje przysyłaniem wulgaryzmów, złośliwości - zwyczajną nienawiścią, to już chyba coś jest nie tak. To tylko chusty, dziewczyny.
Osoby, które piszą, że chustę trzeba dotkać lub dotkać i to najlepiej w 2 tygodnie, nie wiedzą, o czym piszą. Proces produkcyjny to minimum 3 miesiące, ale może się przeciągnać do 6. Może niektóre firmy mają oprócz produkcji chust swoje hurtownie przędzy czy własne maszyny produkcyjne, ale to są wyjątki.
Ostatnio edytowane przez Natalia ; 17-06-2011 o 09:45
a nie można utkac od razu więcej?
albo jak odp. na pierwsze pyt. brzmi "nie" to chyba mozna wystawic je wszystkie naraz zeby człowiek sobie po pierwsze wybrał a nie rzucał się jak sęp na wszystko co dacie, a po drugie zeby dla wiekszej ilosci chętnych starczyło.
No własnie- tego ja wcale nie rozumiem. Gdyby wszystkie no-cottony pojawiły się jednocześnie o zapowiedzianej wcześniej(nie 5minut, a dzień wcześniej chociaż godzinie) każdy miałby równe prawa(bo nawet jak jest w pracy, mógłby kogoś poprosić z rodziny). Każdy "rzuciłby" się najpierw na tę chustę, która jego zdaniem jest najładniejsza i wówczas pretensje byłyby na bank mniejsze. Nie traciłybyśmy również czasu na durne odświeżania strony, ani na wylewanie żali przez kilka dni polowania.
I tak na pewno ktoś by się nie załapał na to, co chce i byłyby pretensje. To po pierwsze. Serwer by się zawiesił, to też powodowałoby ogrom pretensji. Nie zapowiadamy w tej chwili godziny wystawiania nowości właśnie z tego powodu.
My od kilku miesięcy próbujemy się dostosować do różnych Waszych propozycji, ale cokolwiek zrobimy, jest źle. Cała firma naprawdę się bardzo stara, ale i tak zawsze tak będzie, że ktoś się na coś nie załapie. Dziwi mnie po prostu nienawiść, która spotyka za to dziewczyny z firmy. Poza tym wiele spraw nie do końca wyjaśnionych jest załatwianych nie z nami, tylko publicznie. Jeśli sprawa się z nami potem wyjaśni, to nie widzę publicznej informacji o tym ze strony tych osób.
To wszystko powoduje wzajemne nakręcanie negatywnych emocji.
Jeśli pisałam o awanturnikach, osobach nie stroniących od wulgaryzmów, to jest ich kilka na forum, to nie jest generalna reguła. Jest też kilka osób, które choć od dawna niczego u nas nie kupują, chętnie angażują się w wątki, kiedy można dokopać.
Bo oczywiście na gorący czas wysyłki nie da się zatrudnić kilku ludzi na zlecenie... Chusty też pewnie szyje jedna osoba i nikogo innego do tego szycia nie uda się znaleźć...
Nigdy nie polowałam na Wasze limity (owszem, mam limita, z drugiej ręki), bo uważam ten system za chory. Bo cenię możliwość spokojnego wyboru z pełnej oferty. Dwie chusty to nadal żaden wybór.
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
Pondo, nie wiem, co się stało w Twoim przypadku. Nie wiem, jak się nazywasz i jakiego masz maila. Nawet nie potrafię sprawdzić, o co chodzi. Ale spróbuj napisać do Natibaby, na czym polega problem i dlaczego czujesz się oszukana. To najszybsza metoda. Być może ktoś Ci coś kiedyś obiecał, a teraz obsługuje to inna osoba. Trochę cierpliwości. Czasami dziewczyny nie dają rady odpowiedzieć tego samego dnia. Nie śledzę maili na bieżąco, ale zdecydowana odmowa komuś czegoś zdarza się na tyle rzadko, że się to wspólnie omawia. Trochę nie chce mi się wierzyć, żeby to nie było nieporozumieniem łatwym do wyjaśnienia.
Natalio
Twoja pracownica na FB ładnie skojarzyła mojego nicka stąd z nazwiskiem- pomijając fakt ,że jestem spalona i teściowa może mnie teraz śledzić, to olewacie mnie od poniedziałku!Nie życzę sobie tego, ale Marta zadecydowała, przenieść dyskusję z forum na FB , używając moich danych.
Jest mi przykro ,że nie dostałam no-cottona- ale nawet nie wiem czy mnie an niego stać. Ale doprawdy nie to jest moim problemem w tej sytuacji.
Pogratulowałam wam pięknej chusty.
Ale zła jestem, bo systematycznie , od poniedziałku traktujecie mnie jak klienta drugiej kategorii, słowo przepraszam ok- padło, ale zero wyjaśnienia. nie potrzebuję elaboratów, jedynie szczerości, na czym stoję.
Pracowałam w sprzedaży, w międzynarodowej firmie, i wiem jak to działa, i wiem jakie mogą występować problemy z towarem, realizacją. Ale olewanie klienta to najgorsza metoda, to dla mnie jak płachta na byka. Teraz już rozjuszonego![]()
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
Dobrnęłam do końca, ciężko się to czyta.
Kilka wypowiedzi z tego wątku zasługuje na ostrzeżenia i zapewne tak się stanie. Apeluję o uspokojenie emocji.
Każdy kolejny post obrażający zakończy się ostrzeżeniem z marszu. Jeśli nie zacznie się normalna dyskusja, wątek zostanie zamknięty.
Konstanty 16.04.2014
Lilianna 7.04.2010
Kacper 29.07.2007
Nie wiem Natalio, dlaczego dałaś sobie prawo do obrażania nas. Przykre to. Może wycofaj się z polskiego rynku bo tu same chore emocjonalnie osoby widać kupują. Masz tyle przyjaciół za granicą (ot, choćby wierną klientkę z Estonii, która cierpliwie następne 15 razy zapoluje bez skutku, może z okazji jakichś okrągłych nie-zakupów jeszcze kwiaty przyśle) że firma świetnie będzie funkcjonować bez nas.
porównanie chusty do chleba to może przesada ale musiałam to zdanie kilka razy przeczytać żeby uwierzyć, że przedstawiciel sprzedawcy mówi po prostu "nie starczyło, kupcie gdzieś indziej"
jestem zniesmaczona całą dyskusją i zaczynam żałować że śledziłam ten wątek. jedyne osoby które rozumiem to te, którym obiecano możliwość zakupu chusty - też bym była rozżalona. Nie rozumiem pretensji typu "trzeba było utkać wiecej" bo to Nati decyduje ile utkać i jaką obiera strategię marketingową. To ona też będzie ponosić konsekwencje swojego wyboru. Nie rozumiem też postawy firmy, która opędza się od aktualnych lub potencjalnych klientek jak od natrętnych owadów.
no i nie rozumiem klientów którzy z tego nie wyciągają wniosków...
Moli - zgadzam się z Tobą w 100%
Ostatnio edytowane przez marjen ; 17-06-2011 o 10:26 Powód: dopisek ostatnich zdań
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
Wydaje mi się, że większość pretensji wynika z faktu, że cały czas wiele osób nie chce usłyszeć tego, co cały czas mówimy. Tego, że no-cottonów i low-cottonów naprawdę jest w tym roku więcej i że będą wystawiane stopniowo. To, że w pierwszym dniu wystawienia chust część osób się nie załapało, zostało odebrane jako całkowite zakończenie sprawy, ostateczną odmowę, łamanie obietnicy itd. Potrzeba trochę więcej cierpliwości, tak sądzę.