Wczoraj wspinalam się na wyżyny umiejętności chustomotania i wizalam plecaki. Zatrudnilam i starsza Panne i młodsza jako obiekty. Starsza lat 4 16kg, młodsza 11miesiecy 9kg.
I tak - starsza najlepiej w plecaku z krzyżem. Zdecydowanie.
Młoda - w prostym, ale koniecznie z tybetanem.
Chciałabym spróbować double hammock, ale jest póki co dla mnie zbyt wykosmiczony.
Może jakby młoda lepiej współpracowała przy wiazaniu... Ale na plecach szybko się wkurza i strasznie kręci w trakcie motania.
A jak Wam się nosi starsze dzieci na plecach? W których plecakach chodzicie? Plecak prosty mi się podoba, bo się szybko wiąże. Ciekawam tylko do jakiej wagi/jakiego wieku nam posłuży.
A może to kwestia nie wiązania a chusty? Chociaż wiazalam Nati motyle z lnem, które noszą bardzo fajnie...
A tak jeszcze przy okazji. Ostatnio swietnie nam się nosi na biodrze z pentelka. Czy to znaczy, ze byśmy się dogadamy ładnie z kolkowa?



Odpowiedz z cytatem
całkowicie się z nim dogadujemy, więc nie mam potrzeby kombinowania. Na plecach też lubimy MT, więc wymiennie (dziecię 8 miesięcy). Jak prawie 3-latka ( niecałe 14 kg) czasem zapragnie to też prosty. Ale ona pragnie tylko jak nowa chusta się pojawia

2 + 7 (2005-2018)


Sama się odstawiła po roku, 4 miesiącach i 2 dniach




twist mi się zawsze kojarzył na plecach dziecia już jak poły poprowadziłaś do tyłu (nigdy tak nie wiązałam, więc to tylko moje skojarzenie) 


