Ja mam krótką karmę farbowaną na śliwkę.
Splot nazywa się waflowy i jest przestrzenny, nie płaski - i faktycznie są identycznie tkane ścierki do naczyń w Ikea.

Chusta jest lekka jak piórko.
Ma okropnie mocne skosy, co akurat mnie denerwuje, bo w 3,7 wiążę węzeł w plecaku już na skosach.

Nośność wiadomo, że jest subiektywna. Moim zdaniem jest to chusta, która wymaga umiejętności wiązania. Dobrze zamotana naprawdę fajnie trzyma, niedbale lub nieumiejętnie - będzie się wrzynać. Jak to z cienkimi chustami.

Aha, ja w niej nosiłam tylko w plecaczku prostym.