Znajomi i rodzina podchodzą do tetry bardzo sceptycznie, co ucinam mówiąc, że po pampersach Maciuś miał odparzenia, a po tetrze nie ma...

Za to mąż uparcie nie umiał tetry zmieniać tak długo aż mnie zdenerwował... a ja z tych co jak są spokojni to są kochani, a jak się wkurzą to mają metrowe kły ociekające jadem .... Stałam mu za karkiem, mówiłam co ma robić i powarkiwałam jak się próbował wymigać - no i się nauczył.... chociaż fakt, że mamy tylko jednego pampersa w domu - używam je jak Maciuś zostaje z kimś innym, co by już się nad znajomymi aż tak nie znęcać