U nas wstepny zapas wielorazowek byl zanim pojawilo sie malenstwo po tej stronie brzucha. Po urodzeniu, w pierwszym tygodniu nastepne partie i mamy pokazny zestaw. Ciegle jestesmy na etapie najmniejszego rozmiaru IV.
Co do wsparcia lub zrozumienia - reakcje mojej mamy byly bardzo pozytywne. Zaczelam w sumie od wyjasnienia, ze takie fantastyczne formowanki dostalam w paczce wyprawkowej z ZUSu - sztuk 4 i otulacze. I chce dokupic wiecej. I padlo pytanie mojej mamy o koszt - jak wszedzie, to wiecie. Bo o sens uzywania nie pytala - bo jest on oczywisty - "calym sercem za pupa wnusi". Ja juz mialam przygotowane Wasze obliczenia tu z forum i porownania zuzycia wody i reszty. Rekacja byla bardzo pozytywna, czego sie spodziewalam. Siostra meza tez jest w temacie - nie ma co prawda dzieci, ale jest dziewczeciem uzywajacym mooncup i podpasek wielorazowych, (plus nie szyje moze jeszcze pieluch - za to fajne ubranka dla swoich psow na pore zimowa, wiec jakby zaczela szyc pieluszki - to tez by jej pewnie wychodzilo zgrabnie)Wiec problemu nie ma, co do zrozumienia naszych "dziwactw". Ale w sumie co to za dzwiactwa, nie? Tesciowa tez zaczyna lapac cala zabawe. Pierwszy raz jak chciala samodzielnie zalozyc formowanke z otulaczem, to wszystko zalozyla odwrotnie, ale wytlumaczylismy co i jak. Wiec pewnie sie wdrozy, jak bedziemy mieli "wychodne". Na razie jest ok. A propos - przyjaciol: od odwiedzajacych nas przyjaciol dostalismy duzo rad na temat traktowania pupy malenstwa w razie odparzen czy innych problemow i kilka IV do naszej kolekcji. Rekacje tez byly pozytywne, jak do tej pory.