Chyba dużo zależy od pupy dziecka. moje przez pierwsze 2,5 miesiąca swojego życia leżało w pampkach i ani razu pupy odparzonej nie miało. co prawda była zima...
Teraz pełza albo w pulowych kieszonkach z naturalnym materiałem od pupy, albo w takichż formowankach z pulowym lub welnianym otulaczem. Odparzoną pupę miała raz - przy antybiotykowej biegunce.
Raz słabo policzyłam zapasy i zostaliśmy w gościach bez wielo - pożyczono nam pampka, pupa przezyła bez szwanku, za to mi się cały czas wydawało, że tak dziwnie mi Jadwisia szeleści przy braniu na ręce.
Jestem w stanie uwierzyć, że gdybym nie usłyszała o wielo, pupa mojej córki byłaby nieodparzona również w pampkach, bo nie ma do tego skłonności. Ale przecież zdrowiej, ładniej i mądrzej eko w wielo.
U nas było inaczej. mikropolarek, i generalnie kieszonki tak, polarowe otulacze zdecydowanie nie. grzały.
A wełna..naprawdę,naprawdę nie grzeje.
Test z oddychaniem przez PUL jest baardzo chybiony.Przez Goretex też nie pooddychasz. A i już wspomniałam wełna nie bierze udziału w TYm konkursie
Lepszym jest test, możliwości odparowywania- i wtedy rzeczywiście wody w szklance ubywa. Kumpela robiła testy, już nie pamiętam wyników, ale róznice były znaczne![]()
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
Tak właśnie myślę, że na upały lepiej dziecku zakładać pieluchy z naturalnymi materiałami przy pupie. Ale kieszonki zakupiłam tylko z mikropolarkiem - wyjdzie w praktyce, co się nada
My używamy też tych z polarem i pupa faktycznie zgrzana, ale mokra nigdy nie była... przy pampersach (na noc) wilgotna niestety
Nelka była na pampkach przez 1,5 roku i też odparzona tylko raz po antybiotyku i żadnych kremów nigdy przenigdy nie używaliśmy... także zdecydowanie od dziecka zależy jak reaguje
mojej też nie szkodząjednorazówki,ale jednorazówki + upały to już zdecydowanie skóra mokra od potu i przegrzana.wydaje mi się,że w temacie chodzi o jednorazowe pieluchy nakładane gdy jest gorąco,a nie ogólnie ale może źle zrozumiałam pierwszy post
![]()
Tak sobie teraz pomyślałam, że skoro sporadycznie nakładane pampki robią takie kuku naszym dzieciom, to jak wygląda pupa 99% polskich niemowląt, które chowają się tylko w jednorazówkach?? Może mamy wrazliwsze dzieci, albo tamte mamy są mniej wrażliwe i nie zauważają czerwoności pup swoich bobasów...?
Swoją drogą mimo starań nie udało mi się jeszcze przez pół roku przekonać nikogo do wielo, a parę potencjalnych kandydatów było. Pedagogiczna porażka;(( Do chusty tak, do wielo - absoltunie...
moi obaj chlopcy pampersowi - nic sie nigdy nie dzialo - pupy niesmarowane, nieczerwone, niewilgotne - odparzali sie tylko po antybiotykach, ew przy idacych zebach ale to od pieluch niezalezne
przy odpieluchowaniu przechodzimy na wielo i trenerki i tez sie nic nie dzieje
wiec nie widze powodu do demonizowania (nie zebym cos do demony miala) i uogulniania na podstawie jednostkowych doswiadczen
Myślę, że właśnie im się wydaje, że to tak ma być i już, smarują różnymi kremami albo ewentualnie wietrzą pupę i tyle, wielo im do głowy nie przyjdzie.
Nawet podsuwałam ten pomysł paru osobom, ale stwierdziły, że to za dużo zachodu...
A co do pampków - u nas nie było wody przez dwa dni (roboty jakieś), więc wsadziliśmy młodego w pieluchy z rossmana. Tragedia. Natychmiast pupa czerwona![]()
Podobnie niestety mały reaguje na polar bezpośrednio przy pupie, tylko jego ojcu nie da się tego przetłumaczyć - nadal najwygodniej mu zakładać synowi na noc bumgeniusa...a tyle ma innych opcji do wyboru...
Georgina, strasznie jestem ciekawa, jak Wam w tych górach będzie, jeśli jednak weźmiecie wielo - dasz znać?
hexi ma rację z tym uogólnianiem,już wiele razy łamałam na tym podforum stereotypy,więc jeszcze raz nie zaszkodzi,moja najstarsza z wielo miała do czynienia tylko przez pierwszy miesiąc życia,potem pampersy szły,skórę bez smarowania miała raz idealną a raz gorszą,urodziła się w maju-pierwsze lato upalne często była bez pieluchy ale nawet spod ud płynął jej pot tak bylo gorąco i po prostu nago łaziła jak najwięcej,drugie lato odpieluchowana już była.
moje młodsze na wielo od początku (prawie u Marysi) i skóra różnie się zachowuje tak samo jak w pampkach u najstarszej,co więcej u obu młodszych odpieluchowanie w tempie ślimaczym było/jest,a co do wietrzenia-niezależnie od rodzaju pieluchy wietrzenie czyli po prostu goła pupa jest bardzo pożądane zawsze.Marylka od tygodnia chodzi z gołym tyłkiem po domu i podwórku dla wietrzenia,a nie ze względu na odpieluchowanie.
i dodam coś co już pisałam,skóra ma tendencje do przyzwyczajania się do pewnych czynników,dlatego jeśli ktoś używa wielo to po nałożeniu papierowej pieluchy może zauważyc podrażnienie,skóra przyzwyczajona do jednorazowki prawdopodobnie będzie znosić ją całkiem dobrze.adekwatnie do uzywania eko proszków i nagłej zmiany na zwykły proszek-jest prawdopodobieństwo wysypek.taki jest minus używania rzeczy eko,teraz matki maja kontrolę,potem dzieciak puszczony w świat przepierze sobie gatki na obozie w mydle i wiadomo![]()
moi dwaj chłopcy pampersowi byli, pupki fajne, bez odparzeń a i specjalnie nie zapocone. Czerwoni byli tylko sporadycznie - biegunka, antybiotyki itp.
Teraz trzeci w drodze i najprawdopodobniej też pampersowy będzie - może nie powinnam się do tego przyznawać?![]()
Nie grzeje, ale ważne co jest pod. Moja siostra w poprzednie lato opiekowała się małą (córa niespełna rok miała). Mała alergiczna, skóra bardzo delikatna we wszystkim się odparza... Siostra nie umiała założyć małej samej tetry na spacer, więc testowała różne opcje. Kieszonki z polarem, z bambusem, formowanka + PUL, nawet w rozpaczy założyła Pamka (kilka dni leczenia pupy....) i na samym końcu wełna + tetra. Wełna padła na koniec, bo jak to taki skwar a tu dziecko w wełnę wkładać.... Miny mam na placach zabaw bezcenneMała się wogóle nie odparzała, choć ja po wróceniu do domu używałam tylko tetry i snapi, albo niczego. W nocy mała kładłam bez pieluchy.
Teraz mała jest większa i jak narazie nic się nie dzieje ani przy kieszonkach, ani formowankach z wełną.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
A to wtrącę swoje 3 grosze. Kuzynka Jagi 2 miesiące młodsza od zawsze w pampkach niezależnie od pogody, zmieniane rzadziej niż ja wielo i jak ją ostatnio przebierałam to nie mogłam uwierzyć. Ani śladu jakiegokolwiek zaczerwienienia.... Dodam, że używają chusteczek do wycierania i krem tylko jak jest potrzeba, a potrzeba jest podobno rzadko... tak więc każde dziecko inne...
Przecież nie napisałam, że wszystkie pampersowe dzieci tak mają. Niestety jednak widziałam i takie z pupą jak pawian. Nawet mój mąż zapytał wtedy szczerze zaniepokojony co się stało. Okazało się, że dzieć tak ma zawsze. I to niestety nie był jeden przypadek w ten deseń.
Z resztą, kretynów niestety nie sieją.
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
też uważam, że nie ma co demonizować.
córkę zaczęłam pieluchować wielo późno, bo jak miała bodajże pół roku. wcześniej w pampersach jej się nic nie działo , rzadko miała odparzenia, tak samo jak ma je w wielo (np. zęby). Spoko luz.
K. 2009M. 2012
U nas też w jednorazówkach większych problemów nie było ale nie używam i nie chce używać ze wzgledu na chemię zawartą w jednrazówkach. Ołów, nikiel i inne takie...Ciarki mi przechodzą na samą myśl. A eko z rosmana kupiłam raz i to był ostatni raz i stałam się wielorazowym ortodoksemZawierają żel, śmierdzą klejem i niczym się nie różnią od zwykłego pampka po za tym ze rozkłądają się w 65% ale to małe pocieszenie.
Często widze dzieci z napompowanym po brzegi pampersem na pupie w upał 30 stopni. Myśle sobie wtedy że jakby rodzice byli świadomi tego co tam się przy pupie dzieje, że ta chemia się miesza z moczem... eh...