
Hehe, urok rapalek

To chyba najbardziej niedoceniane chusty ever.
A przecież noszą lepiej od....sorry, ale nawet indiacza lnianego

IMHO oczywiście.
Chyba jednak się rozejrzę jeszcze na alledrogo


Co do łamania, to ja naprzemiennie warkoczowałam, siadałam potem rozwijałam i kręciłam rulon, siadałam i tak w kółko co godzinkę
