Witam serdecznie wszystkich forumowiczów na forum żony mej kochanej

Chusta jako nabytek to u nas rzecz na razie świeża, aczkolwiek pomysł zobaczyłem pierwszy raz 8 lat temu już i strasznie mi się wtedy spodobał.
A było tak: Spotkaliśmy w Gdańsku zamotane małżeństwo (słowo politycznie niepoprawne, bo może oni byli związkiem partnerskim czy jeszcze innym jakimś, ale cóż) z Niemiec , a że akurat sami oczekiwaliśmy (bodajże 8 czy może 9 miesiąc to już był) to się bardzo zainteresowaliśmy cóż to jest takie fajne, ale jakoś się nie złożyło wtedy nam żeby użyć takie.

Teraz mamy już storchenweige ładną całkiem i używamy - chociaż ja do zabaw raczej ze starszakami (zamotanie 8mio latki jest naprawdę niezłą zabawą).

Pozdrawiam