No to zdecydowanie nie my. Ale może uda nam się jeszcze spotkać.
Tak swoją drogą, dziś zobaczyłam na balkonie sąsiedniego bloku suszące się pieluchy wielorazowe... No i miałam ochotę podejść do domofonu, i spróbować poznać osobiście współpieluchowców. Czy to już zboczenie?