-
Chustofanka
A ja po przeczytaniu właśnie tego tekstu zalinkowanego przez erithacus dokładnie 5 miesięcy temu poczułam,że to coś dla mnie niestety mój synek uważał dokładnie odwrotnie, przy wysadzaniu był totalny ryk i wyginanko do tyłu a przy kupie zatrzymanie i dokończenie w kolejnej czyściutkiej pieluszcze, także ja akurat uważam , że to w dużej mierze zależy od charakteru dziecka,mój jest super nakręconą bateryjką z wiecznie podłączonym akumulatorkiem i nie da się posadzić ani na chwilę.
Nie oznacza to jednak,że nie wierzę w EC,akurat w krajach wysokorozwiniętych nasze naturalne instynkty są zagłuszane i nie zawsze w pędzie codziennych spraw mamy czas/ochotę/możliwość oderwać się od obowiązków i skupić wyłącznie na dziecku,sama osobiście podczas poszukiwań informacji o EC dowiedziałam się ,że w wielu krajach dzieci są wysadzane i nikt tego nie nazywa ani EC ani etc.
Chociaż my nie EC-owi to jednak ja prawie codziennie próbuję,może akurat się uda,bo zawsze jest szansa , a czy teraz czy za rok(Patryk ma rok),to i tak kiedyś trzeba będzie zacząć
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum