marzy sobie człek o chuście
takiej jednej, jedynej
w ukochanym kolorze
Marzy i marzy, bo ni ma...
jak ktoś ma to raczej jej nie puszcza w świat.
a jak już się pojawi na szmato-bazarze,
to albo się człek za późno w kolejkę ustawi
albo sprzedający się rozmyśli...
ale zdarzyć się może, że pewnego
w zasadzie baaardzo niefajnego dnia
zaspany człek otwiera kurierowi, który przynosi paczkę, której się absolutnie nie spodziewa,
A jej zawartość wprawia w osłupienie, niedowierzania, a potem wściekłą radość
bo stado przekochanych wariatek postanowiło zrobić komuś prezent spełniając czyjeś marzenie...
To jedno z moich się dzisiaj spełniło
Czego i Wam życzę
ps. a ponieważ kilka z tych szajbusek i tutaj piszę, to chciałam im i tutaj podziękować![]()