Dorwałam się wczoraj u mamy do tego artykułu i... podpisuję się pod wszystkim, co napisała dwa posty wyżej dirk5. Część rzeczy była mi znana, część nie, bo nie "wgryzłam" się w kilka tematów chustoforumowych, ale dzięki autorce artykułu zostałam "oświecona" Myślę, że zostanie on przez "zwyczajnych" czytelników "Polityki" odebrany jak każdy inny artykuł - jedni przejdą nad tym do porządku dziennego, inni się tym zainteresują, a jeszcze inni znajdą argumenty przeciw chustującym.