Przeczytałam kawałeczek wątku, później skan artykuły, później wątek do końca - w międzyczasie jeszcze raz skan artykułu
A dziś kupiłam politykę i przeczytałam na papierze

Podoba mi się styl i sposób podejście do tematu Brawo dla szast.prast!!!

Mam swój stosik - wpadłam jak część z NAS w manię posiadania.... Pierwsze znaki zodiaku podfarbowane na fiolet kupione ponad 2 lata temu od magdy1980 mam w szafie Miałam się wyprzedawać, ale..... kolejny chuścioch w drodze - choć i z obecną ponad dwu i półlatką radzę sobie - waga 11,5 kg Nie poluję na limity - raczej gustuję w doborze kolorów, które jak natura kobiety zmienne są i podlegają nastrojom Mam szmaty z domieszkami, dłuższe, krótsze, lepiej noszące, milsze i miększe.... Jeszcze kilka bym chciała popróbować, ale.... może wymianki uskutecznię
Pawie też na początku mi się nie spodobały - błłłeeee - kapa u babci , ale w końcu kupiłam "swoje" - ecri od Demony - i podobnie jak ona wyjęłam z pudła.... i czekam.... może bardziej mi podejdą, jak hormonki ciążowe popracują
A przesłanie artykułu dla "lajkoników" w temacie noszenia:
Tak jak dziewczyny pisały - człowiek jest wzrokowcem - zdjęcia piękne i to zapamięta, zapamięta też, że wystarczy jedna szmata, żeby przywiązać dziecko do siebie I że to dość kosztowne hobby Ale uważam też, że sporo osób może zachęcić do głębszej analizy tematu i wtedy taka osoba trafi na rzeczy, o których trzeba wiedzieć chustując dziecko....
Są zarzuty, że kobieta w ciąży nie mająca styczności z noszeniem nie podejmie tematu noszenia po tym artykule.... Ja bym się zaintrygowała i szukała, szukała, szukała.... drążyła temat...
No, ale ja świruska jezdem