Jutro idziemy do kiosku !

[Eyja]

to że jesteś nowa na forum oznacza jedynie to, że nie wiesz że zawsze się narzeka na to, jak się pisze/mówi o chustach. za mało, za dużo, źle, niedobrze, nie ta chusta, nie ta osoba, nie ta firma, nie ten doradca, nie to zdjęcie, nie ta.. nie to..
i świetnie wpisałas się w ten nurt. po prostu.
do tego kilkakrotnie źle wyraziłaś się o osobach kolekcjonujących chusty. może i nie chciałaś obrazić, ale tak własnie to co piszesz odbieram.
tylko tyle, i aż tyle

[ilaa]

do tego kilkakrotnie źle wyraziłaś się o osobach kolekcjonujących chusty. może i nie chciałaś obrazić, ale tak własnie to co piszesz odbieram.
tylko tyle, i aż tyle

nie no to już jest absurd!!!! nikogo nie obraziłam, a jedynie wyraziłam swoje zdanie na ten temat!!!!

fakt, że uważam coś za... tak głupie nawet! nie oznacza, że obrażam kogokolwiek, kto tak postępuje! jest różnica między krytyką jakiegoś zachowania a uderzaniem ad persona

gdybym ja (nie na chustowym forum moze ale na rówieśniczym dzieciowym takim na e-mamie np.) bym powiedziała ze dla mnie te eko-mamuśki od wielopieluch, szmat i segregacji śmieci nadają się do leczenia bo przeginają w swoim eko-szale to byś się poczuła urażona? nawet jesli sama się z siebie czasem podśmiewujesz to jak ktoś kogo nie znasz ani kto Ciebie osobiscie nie zna tak powie to nie bedzie miło, prawda?

sądzę, że bym się nie czuła urażona, a raczej próbowała przekonać, że mam rację(: gdybym naprawdę wierzyła w to, co robię. obraziłabym się wtedy, gdybym podświadomie czuła, że to ta osoba ma rację. tak mi się wydaje!

a odpowiadając na Twoje pytanie: co ten artykuł wnosi?

moim zdaniem pokazuje w krzywym zwierciadle grupę zapalonych pasjonatek. takie drugie dno bycia matką.

czyli nic nie wnosi, bo przeciętny czytelnik Polityki nie zna chusty.info i zwyczajnie nie wie o co kaman

[rzufik]

nie no to już jest absurd!!!! nikogo nie obraziłam, a jedynie wyraziłam swoje zdanie na ten temat!!!!

fakt, że uważam coś za... tak głupie nawet! nie oznacza, że obrażam kogokolwiek, kto tak postępuje! jest różnica między krytyką jakiegoś zachowania a uderzaniem ad persona

to nie absurd. bo napisałas ze to sie powinno leczyć , przeczytaj jeszcze raz i pomyśl jak Ty byś się poczuła gdyby ktoś wszedł do Twojej społecznosci i tak napisał o częscie jej przedstawicielek.

spokojnie. ja Cię nie atakuję, apeluję tylko o delikatność i powsciągliwosć w osądach.

[demona]

spokojnie. ja Cię nie atakuję, apeluję tylko o delikatność i powsciągliwosć w osądach.

Rzuff, to Ty

[Gavagai]

spokojnie. ja Cię nie atakuję, apeluję tylko o delikatność i powsciągliwosć w osądach.

się wyrobiła tej

[ilaa]

napisałas ze to sie powinno leczyć

tak napisałam, a chwilę potem dodałam: "a tak serio, to...", czyli można wywnioskować, że tamto nie było serio!

nic mi do tego czy ktoś ma 100 chust czy 200. czy wydał na nie równowartość lexusa czy znalazł w grzebalni. ale chyba mogę powiedzieć, jakie jest moje zdanie na dany temat!

widzę że się nie rozumiemy, bo mamy zupełnie inne definicje obrażania

po prostu jestem zdania, że jak ktoś jest pewny tego, co robi, to ma w doopie wszelkie komentarze(: a ktoś nieprzekonany będzie dopatrywał ataków z wszystkich stron

ja wierzę w 100%, że świadoma konsumpcja i minimalizm, to jedyne wyjście, by w tym chorym świecie konsumpcji nie zwariować i możecie uderzać w to, jak chcecie(;

[Karusek]

Rzuf, co ciąża może zrobić z kobietą

[Eyja]

sądzę, że bym się nie czuła urażona, a raczej próbowała przekonać, że mam rację(: gdybym naprawdę wierzyła w to, co robię.
obraziłabym się wtedy, gdybym podświadomie czuła, że to ta osoba ma rację. tak mi się wydaje!

widzę że się nie rozumiemy, bo mamy zupełnie inne definicje obrażania

[rzufik]

sądzę, że bym się nie czuła urażona, a raczej próbowała przekonać, że mam rację(: gdybym naprawdę wierzyła w to, co robię. obraziłabym się wtedy, gdybym podświadomie czuła, że to ta osoba ma rację. tak mi się wydaje!

ehh długa droga przed Tobą. racje w czym mam pokazać? w tym ze lubie szmaty i lubię kupować co fajniejsze jak jestem w stanie na nie uzbierac (bo ja i tak mam małe pole manewru nie jestem zbyt bogata) krzywdy tym nikomu nie robię. do czego mam Cię rpzekonywać? ze to lepsze niz nie polowanie na limity? naprawdę nic mi do tego co Tobie się podoba i na co własną kasę przeznaczasz.

czyli nic nie wnosi, bo przeciętny czytelnik Polityki nie zna chusty.info i zwyczajnie nie wie o co kaman

toż nie musi znać. bo tu forum mało ma do rzeczy (no akurat na nim się widuję te Matki od Chust) i nieistotne gdzie sie widują i gdzie piszą tym swoim slangiem. wazne że istnieją, mają dzieci, mają pasję i hobby. pokazuje że mimo posiadania dziecka nie zaszywają się w domu bezcelowo. ojjj nooo czy naprawde muszę to tłumaczyć?


demona - staram się, naprawde się staram

się wyrobiła tej

sugerujesz ze byłam niewyrobiona (miałam niewyparzoną gębe? )

Karusku - czy serio ze mną było aż tak źle przed ciażą?

[ilaa]

ehh długa droga przed Tobą

to teraz Ty mnie obrażasz takim protekcjonalnym tekstem!

[demona]

to teraz Ty mnie obrażasz takim protekcjonalnym tekstem!

znaczy, ze to prawda?

[ilaa]

znaczy, ze to prawda?

nie no, nie kumam Was dziewczyny! nie, nie znaczy, że to prawda... łapanie za słówka teraz będzie uprawiane? do zupełnie nieadekwatnej sytuacji?

ja wiem? po prostu już się nauczyłam że nadgorliwość postrzegana jest jako gorsza od faszyzmu. przez osoby postronne/nie podzielające czyichś poglądów. i mi się juz nie chce nikogo przekonywać do niczego bo to mnie tylko męczy. w każdym razie w tym przypadku nie mam Cię do czego przekonywać, co wyjaśniłam wyżej - dlatego zostało mi poczucie się urażoną. to jesli dalej twierdzisz że mnie nie obraziłaś (i nikogo innego też nie) to sobie twierdź. mam nadzieję ze następnym razem ostrożniej dobierzesz słowa. albo ja się już uodpornie.
a ja się pójdę leczyć z nałogu. tylko muszę limity sprzedać bo na rachunki mi już brakło i nie mam na terapię.
taki impas nastąpił.

to również nieadekwatne. ja nie chcę, żebyś mnie przekonała, że masz rację. bo faktycznie o gustach się nie dyskutuje. i o pasjach. to była odpowiedź na to, co bym zrobiła ja, gdyby ktoś zaatakował moje poglądy na ekoforum. bo pytałaś. ale do pasji jest to nieadekwatne. nie da się argumentować, że dana pasja ma sens. więc zapewne bym olała(:

[Dagmara]

Upraszam o spokój. Szanujmy się wszyscy nawzajem proszę.

[rzufik]

nie no, nie kumam Was dziewczyny! nie, nie znaczy, że to prawda... łapanie za słówka teraz będzie uprawiane? do zupełnie nieadekwatnej sytuacji?

nie no podałaś dwie alternatywy. podając podłoże kazdej z nich. to po prostu równanie logiczne

[Jagienka]

ja wierzę w 100%, że świadoma konsumpcja i minimalizm, to jedyne wyjście, by w tym chorym świecie konsumpcji nie zwariować i możecie uderzać w to, jak chcecie(;

Ilaa w 100% się z Tobą zgadzam - nie tylko w tym cytowanym fragmencie, w pozostałych też.
I nie uważam, zeby Twoje wypowiedzi były obraźliwe, bo jak już wspomniałam - nie "wycelowałaś" w żadną konkretną osobę, a jedynie wyrazilaś swoją własną opinię, podobnie jak każda inna osoba w tym wątku.
Nie widzę też powodu, dla którego nowe lub w-miarę-nowe na forum osoby, co jakiś czas musiały "obrywać" za sam fakt posiadania opinii nieco innej niż ogół. Szkoda, ze ten problem wciąż tu jest...

[rzufik]

to teraz Ty mnie obrażasz takim protekcjonalnym tekstem!

ja wiem? po prostu już się nauczyłam że nadgorliwość postrzegana jest jako gorsza od faszyzmu. przez osoby postronne/nie podzielające czyichś poglądów. i mi się juz nie chce nikogo przekonywać do niczego bo to mnie tylko męczy. w każdym razie w tym przypadku nie mam Cię do czego przekonywać, co wyjaśniłam wyżej - dlatego zostało mi poczucie się urażoną. to jesli dalej twierdzisz że mnie nie obraziłaś (i nikogo innego też nie) to sobie twierdź. mam nadzieję ze następnym razem ostrożniej dobierzesz słowa. albo ja się już uodpornie.
a ja się pójdę leczyć z nałogu. tylko muszę limity sprzedać bo na rachunki mi już brakło i nie mam na terapię.
taki impas nastąpił.

znaczy, ze to prawda?

czepiasz się koleżanko