Przemyślałam sobie kwestię artykułu raz jeszcze - i zgadzam się z tym co zostało niedawno tu napisane, że gdyby zamiast fotek "typowo" promujących noszenie były zdjęcia bohaterek i ich kolekcji albo chociaż kilka zdjęć chust wymienionych w artykule i do tego mniej mylący podtytuł, to dla mnie wszystko byłoby w porządku i na miejscu. Sama bym piała peany na styl i lekkie pióro autorki.

I czuję, że wtedy nie miałabym tego niedosytu niewykorzystanej okazji promowania noszenia w dużym tygodniku.