hehe, to prawda. Tylko jak ta ideologia już dojdzie, to często się zapomina, że na początku wcale jej nie było (mówię z doświadczenia). Ja zaczęłam nosić, bo jestem tu sama jak palec i jak mój drugi połów wrócił do pracy, to jakoś sobie musiałam tę kanapkę zrobić od czasu do czasu. A że młoda przez pierwsze 3 i pół miesiąca ssała 24 na dobę, to nie było letko.
No ale jak już doszła ideologia, to bym zadziobała każdego, kto mi próbuje wytłumaczyć, że rozpieszczam.