pozostaje nadzieja, ze "polityke" czytaja osoby ciekawe swiata i z poczuciem humoru
kto sie zainteresuje, wbije na allegro, na strony sklepow, akademii i trageszulow
jednym zdjeciem i chichotem nad tekstem mozna zrobic wiecej niz kilometrami suchych argumentow
tekst dzieciecy jest to niszowych gazetek dzieciecych.
tekst dla "polityki" to nie moze byc trucie o kieszonce i kangurze.
lepiej byc przedstawionym jako zwariowany swir niz jako dretwy formalny nudziarz - a takie sa txty o przytulaniu i nozkach na zabke
celowo przejawskrawiam w tym poscie
ale pokazanie funu to jest promocja!




Odpowiedz z cytatem