Cytat Zamieszczone przez marushka Zobacz posta
Mi się artykuł zupełnie nie podoba, mimo iż też się wzruszyłam bardzo....
Niestety autorka nie napisała NIC o tym dlaczego nosimy w chustach. O bliskości nie ma nawet zdania tylko o tym, że wrzuca się w chustę gdy dziecko krzyczy, albo gdy gotuje się jaglanka a my chcemy polować na kolejnego limita. No ale to w sumie jasne - nikt nie chciałby czytać o zwykłej chustomamie i zwykłym chustodziecku wtulonych w siebie. Musi być sensacja, gruba kasa i uzależnienie od zakupów oraz przekazywanie "kagańca oświaty" kandydatom na chustorodziców.
zgadzam się. gdybym nic nie wiedziała o chustowaniu, nie zdecydowałabym się po przeczytaniu tego artykułu, a wręcz stroniłabym jak najdalej. nie uczestniczę i nie będę uczestniczyć w wyścigu po chusty, bo dla mnie nie ma to nic wspólnego ze świadomą konsumpcją, która jest nieodłącznym według mnie składnikiem eko życia. pewnie komuś w tym momencie podpadnę, ale dla mnie to lansik rodem ze stolycy. dla mnie gubi się sens tego, po co jest chusta. sorry, ale czasem zastanawiam się czy osoba, która ma 100 chust nie zgubiła gdzieś po drodze dziecka... mówiąc metaforycznie. to samo z pieluchami wielo...