Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: Wiązanie na plecach a budowa ciała rodzica

  1. #1
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie Wiązanie na plecach a budowa ciała rodzica

    Zaczęłam wiązać synka na plecach w plecaczku prostym i zetknęłam się z takim problemem: jeżeli chcę przymotać dziecko wysoko, to poły poprowadzone pod jego pupą mam na wysokości żeber, a jak robię węzeł na talii, dziecko mi po chwili noszenia opada. Rozumiem, że rozwiązaniem byłoby wiązanie plecaczka z węzłem pod pupą, ale boję się tak wiązać niesiedzące jeszcze samodzielnie dziecko. No i mam w związku z tym szersze pytanie: czy budowa ciała rodzica może przeszkadzać w prawidłowym wiązaniu?

  2. #2
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    1,519

    Domyślnie

    Na Twoje pytanie nie odpowiem, bo się nie znam wystarczająco, mam tylko małą sugestię Jeżeli wykończysz plecak prosty tybetanem, możesz mieć dziecko zawiązane wysoko, no i nie będzie węzła na żebrach.

  3. #3
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Poznań/Wronki
    Posty
    793

    Domyślnie

    Możesz też wypróbować plecak z krzyżem albo hanti. Wtedy wiązanie powinno wypaść trochę w innym miejscu, może będzie Ci bardziej komfortowo.

    Ja mogę tylko podpowiedzieć, że sama nie jest bardzo wysoka, i jak posadzę dziecko wysoko by patrzyło przez ramię to też wiązanie wypada wyżej niż w talii.
    Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)

  4. #4
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pentla Zobacz posta
    Na Twoje pytanie nie odpowiem, bo się nie znam wystarczająco, mam tylko małą sugestię Jeżeli wykończysz plecak prosty tybetanem, możesz mieć dziecko zawiązane wysoko, no i nie będzie węzła na żebrach.
    Dzięki, o tybetanie nie pomyślałam, muszę spróbować.

  5. #5
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Jeszcze podbiję temat i powiem, że problem opadania rozwiązał się, jak zaczęłam wrzucać dziecko na plecy przez głowę, a nie przesuwać z biodra. Jak dziecko od początku siedzi nisko, nie ma szans, żeby chustę dobrze podciągnąć do góy, a jak zsuwam je z karku, chusta sama pod ciężarem ładnie się naciąga.

    I jeszcze o wrzucaniu na plecy, może komuś się przyda: ani z instrukcji, ani z filmików nie byłam w stanie ogarnąć, jak chwycić dziecko leżące na plecach, żeby je zarzucić na plecy , ale dziecko leżące na brzuchu chwytam wręcz intuicyjnie.

    Lubię plecaczek !

  6. #6
    Chustomanka Awatar Ulakowa
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    pod Warszawą
    Posty
    691

    Domyślnie

    Hmmm... byc może coś w tym jest, że budowa wplywa.. ja jestem wysoka i czasem mi się wydaje, że za nisko siedzi na plecach - ale głównie w MT. Może dlatego, że jak noszę w MT na plecach to przesuwam z biodra, a jak w chuście, to wrzucam przez ramię. Wolę w chuście nosic na plecach przez to.
    Lipcowa Córka (2010) i Styczniowy Synek (2014)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •