Pokaż wyniki od 1 do 20 z 25

Wątek: Jedwab czy warto doradzcie:)

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar macierzanka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    2,436

    Domyślnie

    Na 8-9 kilosów to porządny jedwab musi być
    Ptaki jedwabne, ale one są drogie. Lilie z ramie i jedwabiem dawały radę u mnie do 1,5 roku Małej.
    Co do no-cottonów mam identyczne zdanie jak
    milorzab



  2. #2
    demona
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez elenapogodna Zobacz posta
    Demomo, ja mam ślimaki z jedwabiem i ramie - są rewelacyjne. Zupełnie inne niż nino auguri, miękie, takie... puszyste ))) Nie bardzo za jedwabiem przypadam, ale tam go nie widać
    No właśnie mi o to chodzi, ze nie widać

    Cytat Zamieszczone przez macierzanka Zobacz posta
    Co do no-cottonów mam identyczne zdanie jak
    milorzab
    Hmm, może właśnie dlatego tak szybko dmuchawce sprzedałam??? Pamięć mnie zawodzi

  3. #3
    Chusteryczka Awatar ovejablanca
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,559

    Domyślnie

    a ja z innej beczki
    ostatnio miałam okazję macać jedwabne, różowe indio...CUDNE
    wygląd, kolor, miękkość, mięsistość...ale...
    ...matko, ależ ono śmierdziało! ponoć nowy jedwab ma taki zapach, dla mnie to to była zdechła ryba
    to mnie raz na zawsze wyleczyło z chęci posiadania NOWEGO jedwabiu

    a co do lodena - firanka, dla małego dziecka jak dla mnie, sądzę, że przy 8-9 kg już nie daje za dobrze rady, ale ja obiektywna nie jestem, nie lubię firanek




  4. #4
    Chustofanka Awatar pauladuch
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Kartuzy
    Posty
    492

    Domyślnie

    Temat jedwabiu wiecznie żywy Podobno najlepiej nosi nino naturalny jedwab i ptaszki potem mille a na końcu całą reszta. W wątku o najszybciej niszczących się chustach było jeszcze że indio jedwabne są bardzo podatne na zaciąganie.
    A ja mam nino dziki jedwab i lubię je ale mam dopiero 7kg do noszenia więc o nośności się nie wypowiem
    Moje pierwsze szczęście: Karolinka 21.08.2004
    Szczęścia nigdy za wiele: Dominiczka 17.10.2010 i Staś 20.03.2013


  5. #5
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    apricot rubin był bardzo delikatny i choć piękny, nie dawał rady moim 10kg (ale fakt, że nic w nim ciepło nie było, nic nie grzał!)
    Mam japan z jedwabiem i to moja najlepsza chusta aktualnie! Nośna niesamowicie! dzisiaj upały, a Domik po półgodzinnym usypianiu nic nie zgrzany, chociaż chusta do cienkich nie należy i śliczna dzięki połyskowi
    (i niestety, ma ten zapach ale już się powoli przyzwyczajam apricot też tak śmierdział )
    2 + 7 (2005-2018)

  6. #6
    Chustofanka Awatar elenapogodna
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    w centrum Europy
    Posty
    340

    Domyślnie

    macałam nowy apricot z pudełka - nie śmierdział wcale może za długo w sklepie leżał i sie wywietrzył
    Moje kochane dziewczynki - Marta (18.09.2006) i Agłaja (06.08.2010)

  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Czeladź/Sosnowiec
    Posty
    925

    Domyślnie

    na 8-9 kg polecam Nati jaskółki jedwabne


  8. #8
    Chustoholiczka Awatar szast.prast
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,356

    Domyślnie

    a ja lubię ten jedwabny smrodek; ostatnio się nim sztacham niemal codziennie, bo eksploatuje namiętnie chińczyka. mam też ornat, ale on ma u nas w domu status świątecznego obrusu; mój mąż zabronił mi ostatnio w nim nosić, żeby nie pozaciągać
    i zgadzam się z Eleną że ślimaki z jedwabiem i pokrzywą to SuperChusta. mój Dzik to wprawdzie nie klocek, ale w ślimakach wygodnie i mi, i jemu.

  9. #9
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Skierniewice
    Posty
    406

    Domyślnie

    Coraz częściej noszę w różowym jedwabnym indio i coraz bardziej kocham tę chustę, a jeszcze ze dwa tygodnie temu myślałam czy by jej nie sprzedać. Chusta jest świeta zwłaszcza w upały - chociaż to chyba najdłuższa i najszersza moja chusta. Jest bardzo ściśle tkana więc wcale nie bardzo podatna na zaciąganie. Do zapachu można się przyzwyczaić. Choć mam nadzieję, że w końcu wywietrzeje.
    Swoją drogą mój mąż wrócił z Chin właśnie, gdzie był m. in. w przędzalni jedwabiu i twierdzi, że tam nie ma aż tak mocnego smrodku. Przywiózł też kilka ubrań 100% jedwabiu (zakupionych w przyzakładowym sklepie więc mam nadzieję, że jednak prawdziwe) i one też nie mają tak intensywnego smrodku. Podobno jedwab poznaje się po zapachu palonego włókna (śmierdzi jak palone włosy). Ciekawe skąd w chustach ten zapach?

    Z jedwabnych miałam też indio natur (3 edycja) i ono było bardzo delikatne i cieniutkie.
    Loden był śliczny, ale ciężko się w nim nosiło nawet 6-7 kg wsadu.
    Mam też didkowe wiśnie TS ale na razie niewiele mogę powiedzieć, bo tylko raz motałam na krótko. W dotyku mięciutkie i niezbyt grube.
    Mama Marty (12.03.2005) i Ewy (21.01.2010)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •