Dzięki
Faktycznie często sie odgina do tyłu, prostuje nogi, plecy, odpycha sie ode mnie łapami, no sztuki wyczynia. Tak jakby jej było za ciasno, ale sądzę, że raczej chodzi o polepszenie widoczności Natomiast jak zacznie zasypiać to dopiero wtedy robi ładny łuczek z pleców, nózki da sobie ustawić jak trzeba i w ogole robi sie bardziej "plastyczna" I dopiero wtedy mogę wszystko porządnie podociągać, bo na szamoczącym się dziecku zawsze luzy wychodza, nie ma siły... Wnerwia mnie to
Musimy znowu przesiąść się w kółkową, bo do bioderek z długiej chusty ja nie mam cierpliwości

Kurczę, wiecie, nie miałam pojęcia że wiązanie małych dzieci jest TAK upierdliwe Dopiero teraz zaczynam rozumieć dziewczyny, ktore się szybko poddają i piszą "nie lubi chusty", bo to faktycznie tak wygląda Ze starszym dzieckiem jakos mi było łatwo i zupełnie bezproblemowo