Ja miałam otulacze i wkład chłonny Milovii. Nie mam ochoty na kieszonkę, bo wejście z przodu drażni mnie na samą myśl i nie mam ochoty się przekonywać do takiego rozwiązania
Plusy
- pięknie leży nawet na 2miesięcznym dziecku wyglądał nieźle
- piękne wzory!!
- pięknie odszyty, nie uciska nic, nie ugniata, skrzydełka z napkami nie wywijają się
- mega plus za dwie, stabilne zakładki z mikropolaru, trzymają wkład najlepiej ze znanych mi otulaczy (np. kokosi, flip, bambams )
- b. szybko schnie
Minusy
- uważam to za mega minus - fatalnie wyglądają z upływem czasu, mikropolar tak trochę zsiwiał, od spodu jest szarobury
- białe lamówki - jest to najtrudniej dopierający się otulacz na lamówkach, wkurza mnie to, że po spraniu kupki zostają takie jakby szare cienie/plamy ( nie wiem czy ktoś takie coś takiego zauważył ). Przy innych otulaczach nie miałam tego problemu, mydełko galasowe i zero śladu plamy, tutaj jakoś nie idzie go doprać. Ogólnie jakoś nie lubię białych lamówek, to niezbyt praktyczne, ładnie to wygląda jak nowe, ale z czasem kiepsko.
Ogólnie zanim nie użytkowałam dłużej byłam zachwycona, teraz niestety zachwyt trochę osłabł, bo lubię ładnie wyglądające, zadbane pieluszki, a tutaj z czasem otulacz wygląda coraz gorzej, a wcale nie jest użytkowany bardzo długo. Natomiast i tak sądzę, że jest wart zakupu.
Wkład do otulacza z warstwą mikropolaru - fajy, b. chłonny, szybko schnie, minus - podobnie jak wyżej zostają na nim szare plamy ( mam inne wkłady, innych firm i nigdzie niczego podobnego nie obserwuję ), nie wiem z czego to wynika.