A ja nie rozumiem zachwytu nad tą marką. Będąc w ciąży kupiłam kilka kieszonek do wyprawki. Okazało się, że mały toleruje tylko to, co naturalne, więc musiałam przeorganizować stosik wielo. I kieszonka Milovii była jedyną, której chętnie się pozbywam, bo w porównaniu do innych polskich marek była jakaś taka toporna, niezgrabna i przede wszystkim wydawało mi się, że najmniej wygodna - sztywna jakaś przy np. mięciutkiej pieluszcze nappime czy by, gruba gumka na plecach, gruby polar...
Dla mnie do tej pory Milovia jest najlepszą marką, której używałam.
Posiadam od nowości kilka kieszonek z polarem i otulaczy OS, 1 używany otulacz S i dużo wkładów.
Wszystkie kieszonki i otulacze sprawują się świetnie. Są to nasze pieluchy na wyjścia, na noc i generalnie do zadań specjalnych. Wyglądają super, pięknie się układają na pupie. Są węższe od innych firm, z przodu uszka ładnie leżą i nie odstają. Gumki nie odciskają się na nóżkach. Nie przeciekają.
Są to jedyne z naszych pieluch, w których jak synek nasika, to jest naprawdę sucho.
Dodatkowym plusem jest to, że otulacze dobrze współpracują z wkładami i formowankami innych firm.
Wkłady też są genialne. Bardzo przyjemne w dotyku, chłonne i pozostają suche z wierzchu. Jedyne czego nie rozumiem to różnica między wkładami do kieszonek, a wkładami do otulaczy. Niby różnica jest w materiale (i w cenie) ale ja kompletnie jej nie widzę w praktyce. Muszę się naprawdę nieźle przyglądać żeby sprawdzić który jest który i w efekcie używam jak złapię, bez rozróżniania.
Zarówno pieluchy, jak i wkłady schną w ekspresowym tempie, dużo szybciej niż inne firmy. Jedynie w kieszonkach czasem wolniej schnie materiał przy otworze do wkładania wkładu.
Minusem jest jedynie cena. Żałuję teraz, że od razu nie kupiłam używanego zestawu, bo sporo mogłam zaoszczędzić.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
mąż 05.05.2012r,
synek 04.09.2015r.
---
jestem księgową - jak ktoś potrzebuje się poradzić, to pisać
Niestety jeszcze nie mamy dużego porównania do innych kieszonek ale w milovi jesteśmy zakochani.wpadliśmy po uszy. Mamy sama bazarkowe bo cena nowych faktycznie zwala z nóg. Milovie kochamy przede wszystko za bajeczne wzory i (oby tak było dalej) niezawodność.
Tak sobie myślę, że Wy marudzicie na te wzorki, a ja mam właśnie te, tylko one mnie urzekły, są oryginalne: słoma, bure chmury i gąski. I kupiłam tylko ze względu na wzorki![]()
Juz są! I jakie są Wasze wrażenia? Muszę przyznać, że mnie mile zaskoczyły. Oba są urocze, dziecięce (np w porównaniu do "słomy") i mają fajne, intensywne kolory- przynajmniej na zdjęciach.
Zielony z miejsca przypadły naszemu synowi, bo lubi pieluchy ze zwierzątkami.
Byłabym gotowa kupić i nawet przymrużyć oko na to irytujące mnie wejście na wkład z przodu
Tapatalk
Hm... mi się zaczyna podobać ta słoma :/ kurcze.. ciągle wszędzie prawie to samo.. A tu coś innego zaproponowali. A co do nowości.. Hm... Filmik z dzieciaczkami na fanpage mi się podoba!! Widziałyście?? Cud miód i maliny. Pieluszki, no spoko. Farma - kolor mi się podoba, choruję na zielony... A Alicja... czy mogło być bardziej różowo...?? Pomysł fajny, pieluszka już mi się nie podoba.. Farmy nie kupię, mam już komplet pieluch, ale.. jeśli ktoś chciałby mi na prezent kupić
czemu nie!!
Bardzo lubię Milovie, chyba najlepsze polskie pieluchy. Niestety ich Customer service skutecznie zniechęca.
Wszystkie 4.
Zdecydowanie najlepsze kieszonki, jakie miałam - a miałam sporo różnych. Baaardzo zgrabne, gumki się nie odciskają, nie przeciekają nawet w nocy, no po prostu idealne. Dokupiłabym więcej, ale nowe wzory w ogóle do mnie nie przemawiają :/ Szkoda, bo jak by trzymali się poprzedniego wzornictwa, to miałabym ich pełną szufladę.
Niestety jak dla mnie to nic szczególnego. Alicja byłaby nawet niezła, gdyby nie była różowo-różowa, a farma... To samo co wszystkie inne firmy. Cóż.