nie jestem na pewno. Nie dość że zaczęłam późno, młody miał 11 miesięcy gdzieś tak, to w tym czasie zaliczyliśmy rota, potem leczenie tyłka po rota, zapalenie pieluszkowe skóry, w sumie jakieś 2 tyg na jednorazówkach. Od tamtej pory zakładam na noc jednorazówki. Jak gdzieś jadę na dłużej (np dzisiaj, impreza w plenerze) to zakładam jedno i się nie stresuję, że w stosownym momencie nie będę miała gdzie młodego przebrać. Z przykrością zauważam, że eko z rossmanna nie wytrzymuje u nas nockijuż kolejna noc przesiurana na wylot.
Nie podoba mi się co czytam o pulach. Przecież wszędzie trąbią, że to 'oddycha' a tu nagle ktoś pisze o przegrzaniu i wtórnym wnętrostwie??!!